Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.

pow. Poznań

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 30. lipca
grzybiaraW 2017.7.30 15:27

mm — ok. 9 na godzine
Wiedziałam, ze wpadnę w trans. Rano słońce, niebo bezchmurne, rosa, za oknem +17 - no to szybciutko trzeba się pozbierać, bo będzie cieplutko. Cieplutko może być, ale niekoniecznie jak się za grzybkami goni. W szkole ciągle słyszałam: " powtarzaj, powtarzaj, to się wszystko utrwali" Przypomniałam sobie tą dobrą radę, i żeby do lasu wpaść, to wystarczy pomyśleć i zrealizować tę maksymę. No to pojechałam powtórzyć wczorajszy wypad, żeby dobrze wrażenia z niego się utrwaliły. Zapowiadają upały, czyli nie ma na co czekać. Osobiście uwielbiam sprawdzać doniesienia portalowe w realu. Są grzybki, czy ich nie ma. Wysypało po deszczach, czy też będzie pięknie, ale za dzień może tydzień. Będąc już w lesie- popatrzyłam na około- na pięknie nasiąknięty wodą mech, zroszone trawy i wszelkie inne roślinki, ociekające rosą co niższe krzewy, namoknięte jak gąbka igliwie, noc było nie było cieplutka była - i tak sobie myślę- czego tym grzybkom do wzrostu jeszcze potrzeba? Może nasza grzybiarzy obecność na nie wpłynie i zaczną gromadnie się ujawniać? Z rozmyślań wyrwał mnie dzięcioł swoim stuku- puku. Wróciłam na ziemię, oczy w ściółkę i -dziś już pomalutku, spokojnie zaczęłam przeczesywać podłoże. Miejsca te co wczoraj. Urosło coś czy nie, przegapiłam coś czy nie? Po chwili w koszu wylądował pierwszy podgrzybek - gruba nóżka- słoikowiec. Nazbierałam ich dzisiaj 12 szt. Niewiele. Troszkę większych, ale nie tak jak wczorajsze - znalazło się 5 szt. Następne pod młotek- tj nożyk poszły obrzeża z brzózkami. Tam były koźlaczki, ale tylko 4 szt. Wczoraj dokładnie teren spenetrowałam i jestem pewna, że nic po sobie nie zostawiłam. Koźlaczki piękne zdrowiuteńkie takie średniaczki- jeszcze ciepłe. Dopełnił zbioru jeden, jedyny samotny rydz. Znalazłam jeszcze pod dorodną sosną potężnego borowika z kapeluszem XXL, ale nawet go nie ruszałam- korzeń już miękki, czyli wiadomo co w środku gościło. Całkowicie bym zapomniała o małym usiatku 1 szt z niestety lekko nadziewaną nóżką. Las piękny, rozświetlony oślepiającym słońcem, ta rosa, ten zapach, te śpiewy- ciche rankiem, do zanikających wraz z wzrostem temperatury- AMBROZJA-. Grzybków zebrałam połowę z tego co wczoraj- nawet mniej, bo pobyt krótszy. Odwiedziłam też miejsce spotkania- zaznaczyłam sobie- z podlotem drozda, przypominając sobie tego pięknego ptaszka, pożegnałam się z lasem do następnego razu i do domku. Serdecznie wszystkich grzybowo zakręconych pozdrawiam i pełnych koszy życzę :) Co dzisiaj zauważyłam- 4 potężne olszówki- ale dosłownie rosnące w grupie olbrzymy. Darz Grzyb wszystkim :)

pow. wągrowiecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 30. lipca
Miłosz 2017.7.30 12:33

mm — ok. 0 na godzine
Grzybobranie w 2 osoby. W lesie raczej dość wilgotno, często grzyby niejadalne, prawdopodobnie kilka kurek, których nie zbieram i tylko 1 podsuszony podgrzybek.

pow. nowotomyski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 30. lipca
Sebastian97 2017.7.30 07:57

mm — ok. 0 na godzine
Witam 2 godzinny spacer po lesie i tylko pare kurek, grzybów brak a w lesie mokro...

pow. nowotomyski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
Kichacz 2017.8.3 11:31

mm — ok. 0 na godzine
Sosnowy bez podszytu, prawdziwki, podgrzybki, rydze, maślaki, zielonki, kozaki

pow. szamotulski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
da82 2017.7.30 11:19

mm — ok. 150 na godzine
Kurki w grupach po około 100 szt bezpośrednio pod linią energetyczną. W lesie wyrośnięte pojedyncze egzemplarze. W lesie mokro. podgrzybków i prawdziwków jak na lekarstwo. Zaczyna pokazywać się modrzak piaskowiec, który w tych rejonach jest grzybem bardzo popularnym choć nie przez wszystkich zbieranym z racji ekstremalnie szybkiej zmiany koloru na atramentowy nawet po delikatnym dotknięciu. Podałem ilość 150 szt/h ale były momenty że tyle "kosiłem" w 5 minut.

pow. czarnkowsko-trzcianecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
szeff 2017.7.30 10:47

mm — ok. 30 na godzine
Godzinny wypad do lasu i równy kilogram kurek. Znalezione też 2 prawdziwki jednak robaczywe, innych grzybów już jakby mniej, chociaż padało kilka dni. Trzeba czekać i jeździć!

pow. ostrzeszowski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
Monika bawara 2017.7.29 20:11

mm — ok. 10 na godzine
Pełna optymizmu po czwartkowym zbiorze podczas którego towarzyszył mi deszcz nastawiłam się na koszenie. Częstotliwość znajdowania grzybków była bliska zeru więc by nie wracać na pusto zaczęłam hmmm kosić jagody. Po prawie 4 godzinach na kuckach z "troszkę" przybrudzonym ryjkiem i rękami klejącymi się - w sumie nie wiem od czego 😉 przecież musiałam sprawdzić czy są słodkie i jak na złość rękawiczki się skończyły - dopadł mnie jagodowy kryzys i zaprzestałam je zbierać. Ale do sedna wysyp jest ale goryczaków które niestety przez pseudo grzybiarzy są kopane czy wyrywane, w sumie trafiły się 2 koźlarze babki, podgrzybki około 30 sztuk i aż się boję że przez najbliższy tydzień na śniadanie obiad i kolację będę mieć jagody 🤗 tadam! Pozdrawiam wszystkich Grzybniętych i pytanie jak sobie radzicie z "brudnymi" rękami po jagodach?!!! Monika

pow. szamotulski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
Napoleon 2017.7.29 17:42

mm — ok. 5 na godzine
Las głównie sosnowy, kilkanaście podgrzybków, dość sporo kurek, jedna kania i jeden zajączek. Bardzo dużo grzybiarzy jednak grzybków tym razem jak na lekarstwo.

pow. kolski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
Hanka 2017.7.29 16:31

mm — ok. 10 na godzine
Kilka podgrzybków ok15 szt -starych ale za to zdrowych, oprócz tego w lesie bardzo duża ilość niejadalnych oraz trujących grzybów w szczególności goryczaków żółciowych potocznie zwanych szatanów, przyczepami można by wywozić!

pow. Poznań

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 29. lipca
grzybiaraW 2017.7.29 15:01

mm — ok. 20 na godzine
O samego ranka słoneczko zaglądało do okien, za oknem przyjemny wiaterek, temperatura ot taka sobie +14, rosa po wczorajszych dwóch krótkich burzach- co jak co, ale do lasu musiałam pojechać. Że z grzybkami kruchawo i koślawo w okolicach też wiem, ale co to ma do rzeczy. Postanowiłam - moje ukochane klimaty po- deszczowe- dać dzisiaj czadu wszystkim zmysłom, oraz pouprawiać w lesie ekstremalną gimnastykę, nawet gdyby okazało się, że nic z grzybków nie urosło. Kosz zamieniłam na mniejszy model + ekologia, gdyby jednak moje prognozy nie trafiły. Zawitałam niedaleko, na obrzeżach większego lasu, ale w takich więcej chaszczach. Powitał mnie cudownie odświeżony niedawnymi prysznicami las. Zapach igliwia, żywicy, ziół, wszystkiego wokół powalał. Wszystko w porannej świeżusieńkiej rosie. Ptactwo delikatnie w tle melodyjnie wyśpiewywało swoje smutki i radości. Drzewa dostojnie, delikatnie chwiały swoimi koronami. Rewelacja. Na dzień dobry były brzózki, z delikatnie na wietrze powiewającymi listeczkami. Pod ich rozłożystymi koronami, jak sobowtóry też na biało-czarnych nóżkach kozaczki. Najpierw jeden, długo nic, następny i tak udało się wykosić 15 sztuk od malucha do średniaczka. Tylko jedna nóżka do niczego. Nieopodal, po męczącej gimnastyce, znalazłam borowika usiatkowanego - całe 2 szt i to zdrowe- bez nabiału. Następnie była przeprawa przez zakamarki lasu, przeskakiwanie usypisk gałęzi, wchodzenie na zwaliska i schodzenie z nich, ciągłe schylanie i podnoszenie spódnic okalających krzaczorów w poszukiwaniu podgrzybków. A tych coś nie za bardzo było widać. Pierwszego mikrusa znalazłam na igliwiu między szyszkami. Octowiec taki 3 cm wzrostu. I takich maluchów zaczęłam szukać właśnie na gołym igliwiu, pod krzakami- dozbierałam do 15 szt. Znalazły się też duże jak talerzyki deserowe ale w skromnej ilości 9 sztuk. Do tego dozbierałam - 6 borowików i to z grzybków by było wszystko. Czyli nie tak znowu pusto w koszyczku. Ponieważ na zbieranie i owszem liczyłam, ale dzisiaj chciałam nacieszyć się lasem, jego aromatem, jego urokiem, tak, że sporo czasu poświęciłam na las jako taki. Schodząc na obrzeża w dość dużym gąszczu różnych gałęzi coś zobaczyłam. Ptaszek, cudowny, siedzący na gałązce, która leżała opodal mchu. Siedział nieruchomo i patrzył w moim kierunku. Przystanęłam, bałam się ruszyć, aby go nie spłoszyć. Cudowny, przepięknie ubarwiony- u mnie zachwyt budzi wszystko co natura stworzyła. Siedzi i patrzy. On na mnie, ja na niego. Myślę sobie fotka by się przydała- ale to trzeba trochę się ruszyć, poszperać, włączyć, poustawiać. Nie uda się. Stoję dalej. W końcu podjęłam męską decyzję- ryzyk -fizyk- wyjęłam smarta i do roboty. Ptaszek nic- jakby był sztuczny. Zrobiłam kilka fotek - tak na wszelki wypadek. Ponieważ on siedział jak słup soli dalej- myślę sprawdzę - może ma coś uszkodzonego. Zbliżyłam się o dwa kroki, dotknęłam pięknego łebka - dopiero zerwał się i odfrunął. Był to młody drozd- tak myślę. Tym pięknym akcentem zakończyłam dzisiejszą eskapadę i z wspaniałymi doznaniami wróciłam do cywilizacji. Kocham las i on mi wynagradza, - a to jakieś grzybki- tak nie za wiele- detalicznie- chyba po to bym częściej zaglądała, a to sarenka cierpliwie czeka na fotkę, ale szczytem było dzisiejsze spotkanie- długie- niesamowite. Nie sądziłam że las jeszcze mnie tak zaskoczy, no chyba, że dziki za mną będą gęsiego paradowały do samochodu. Pozdrawiam cieplutko, życząc wszystkim poza pełnymi koszami cudownych borowików - takich spotkań w lesie. :))))

pow. ostrzeszowski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 28. lipca
Zibi69 2017.7.29 12:03

mm — ok. 10 na godzine
1,5 h w lesie olbrzymi wysyp... goryczaków. Długo nic. 32 podgrzybki znaleznione w młodnikach w 10 min. Na 50m2 wszystkie duże i zdrowe, do tego 30 kurek. W lesie bardzo mokro. Ogólnie grzybów brak, nawet miejscowi sprzedawali tylko kurki. Powrót do Wrocławia przez okolice Sułowa. Tam 1,5 h w lesie, 3 podgrzybki i garść kurek. Tez bardzo dużo goryczaków, małych i dużych po 20! 30! w jednym miejscu. 2 miejscówki na kozaki. W pierwszej kozaków brak po drugiej zostało puste pole!!

pow. międzychodzki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 28. lipca
Adamo 2017.7.29 04:27

mm — ok. 40 na godzine
Witam, poranna wyprawa do lasu, głównie borowiki i maślaczki

pow. Kalisz

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 28. lipca
Przemek87 2017.7.28 22:38

mm — ok. 3 na godzine
W lesie bardzo mokro, dużo grzybów niejadalnych, a tych dobrych jak na lekarstwo. Po niecałej godzinie spaceru po lesie 2 kozaki i 1 mały prawdziwek.

pow. szamotulski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 28. lipca
Adrian 2017.7.28 22:03

mm — ok. 7 na godzine
Cienizna, same stare papcie a świeżych nie widać jak na razie (podgrzybki)

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 28. lipca
Grzegorz1234 2017.7.28 14:14

mm — ok. 3 na godzine
dukty rozjeżdżone, nieciekawie

pow. wrzesiński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 27. lipca
Mostlysad 2017.7.28 12:32

mm — ok. 30 na godzine
Podbrzybki

pow. ostrzeszowski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 27. lipca
Monika bawara 2017.7.28 09:42

mm — ok. 30 na godzine
Cztery godziny las sosnowy same podgrzybki

pow. gnieźnieński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 27. lipca
megalo 2017.7.28 00:27

mm — ok. 30 na godzine
Bór sosnowy, mocno podrosły trawą + brzeziny, czyli mój standard. Byłam pewna, że po takim deszczu będzie wysyp i wyciągnęłam męża na minę z cyklu "jak nie pojadziemy, to będę płakać" o godzinie 17:45. W lesie dwie godziny i z powodzeniem, ale wysypu wciąż nie ma, tj. jest kilogramowy, ale nie sztukowy. podgrzybki jak słonie, olszówki jak konie, rycerzyki, jakich w życiu nie widziałam, kanie jak to kanie, ale tym razem nie zbieraliśmy. W lesie pełno spleśniałych prawdziwków i podgrzybków, nawet tych zupełnie małych. Kosz na zdjęciu sfotografowany w międzyczasie, bo było tego więcej, zwłaszcza młodziutkich, pięknych, zdrowych maślaków w sam raz do słoików. Na ten moment przydałoby się ocieplenie i parę suchszych dni, ale że obie te rzeczy zapowiadają, więc prorokuję, że grzyb będzie gęsto puszczę porastał. Niech porasta i Waszą. Pozdrawiam wszystkich!

pow. ostrzeszowski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 27. lipca
Monika bawara 2017.7.27 22:33

mm — ok. 30 na godzine
Cztery godzinki w lesie, same podgrzybki. Przyjemnie pospacerować, nawet deszcz nie był dla mnie przeszkodą.

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

środa 26. lipca
Artur 2017.7.26 21:36

mm — ok. 70 na godzine
Cały czas ten sam las brzozowo dębowy i te same miejscówki, 3 osoby, trochę ponad 2 godziny w lesie: 6 kg. kurek 3 borowiki kilka zajączków i kozaków

pow. gnieźnieński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 24. lipca
megalo 2017.7.24 23:19

mm — ok. 20 na godzine
Powtórka z wczoraj z nadzieją na mniejsze sztuki niż wczorajsze wielkoludy, czy raczej wielkogrzyby. Bingo: zamarynowane trzy słoiczki + rydzyki na kolację. Pada w tej chwili, więc grzyby dopiero rosną po niedzielnym wymieceniu. Brzezina + sośniak, zajączki + maślaki, świeżych podgrzybków brunatnych brak. W lesie od niedzieli wyrosły całe stada rycerzyków i olszówek. ps. zdjęcie kulinarne, bo w lesie zapomniałam zrobić (grzybów niewiele, pod spodem są obrane ziemniaki :)

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 24. lipca
Artur 2017.7.24 21:29

mm — ok. 60 na godzine
Las brzozowo dębowy: 6 kg kurek, 14 borowików (Niestety nie pierwszej świeżości) 12 kozaków, kilka podgrzybków i 25 kani. 3 godziny w lesie 4 osoby.

pow. czarnkowsko-trzcianecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 24. lipca
szeff 2017.7.24 21:09

mm — ok. 40 na godzine
Kolejny dzień na grzybach i już niestety trochę gorzej. Prawdziwka praktycznie brak, znalezione raptem 8 sztuk. podgrzybek tylko duży i strasznie brzydki, za to kurwa przeżywa drugą młodość i są nowe egzemplarze. 11,5 kg podgrzybka i 3,3 kg kurki, do tego kilka ceglastoporych.

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 24. lipca
latamito 2017.7.24 19:27

mm — ok. 40 na godzine
Krótka wizyta w lesie - świeżych maślaków koszyczek zebrany W promocji dostałem kozaka, podgrzybka oraz rydza. Sów brak