Powtórka z wczoraj z nadzieją na mniejsze sztuki niż wczorajsze wielkoludy, czy raczej wielkogrzyby. Bingo: zamarynowane trzy słoiczki + rydzyki na kolację. Pada w tej chwili, więc grzyby dopiero rosną po niedzielnym wymieceniu. Brzezina + sośniak, zajączki + maślaki, świeżych podgrzybków brunatnych brak. W lesie od niedzieli wyrosły całe stada rycerzyków i olszówek. ps. zdjęcie kulinarne, bo w lesie zapomniałam zrobić (grzybów niewiele, pod spodem są obrane ziemniaki:)