Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.

pow. szamotulski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 25. czerwca
pliszkow 2017.6.25 20:11

mm — ok. 25 na godzine
kurki

pow. czarnkowsko-trzcianecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 24. czerwca
leitgus 2017.6.25 02:00

mm — ok. 20 na godzine
Kurki

pow. szamotulski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 24. czerwca
pliszkow 2017.6.24 21:13

mm — ok. 25 na godzine
Kurki

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 24. czerwca
MAREKS 2017.6.24 14:25

mm — ok. 50 na godzine
Las iglasty. Mech. Zdrowe kurki. Mokro. Konkurencji nie było.

pow. Poznań

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 22. czerwca
leitgus 2017.6.23 00:56

mm — ok. 30 na godzine
Las dębowo sosnowy z przewagą dębów

pow. nowotomyski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 22. czerwca
grzybiara W 2017.6.22 15:55

mm — ok. 9 na godzine
Witam serdecznie. Co prawda to nie dzisiaj wypadła równonoc, a wczoraj, czyli tego o 2 minuty krótszego dnia postanowiłam sprawdzić co też w iglastych się dzieje. Miało we wtorek popadać i nawet troszkę mocniej powiało, ale na tym opady się skończyły. Ranek bardzo przyjemny, aczkolwiek bardzo ciepły- + 18, słoneczko, słabiutkie powiewy wiatru. Las oczywiście iglasty. Młody, troszkę średnich przeczesałam, a i w starszym trochę zabawiłam. Brak typowych brzozowych zagajników- czyli koźlarze z głowy. Las przywitał mnie otwartymi wrotami- cisza, pustka, spokój, brak konkurencji, brak buszującej zwierzyny. Ze świata "zwierząt" trafiały się wszędobylskie, natrętne strzyżaki, brzęczące muchy. Komarów również brak- za sucho. Mech, dróżki i dukty suchuteńkie. W pewnym momencie zauważyłam na nogawce spodni maszerującego w górę kleszcza. Znalazłam ścięty pień drzewa, i zaczęłam przez kilkanaście sekund go obserwować. Piął się zaciekle i pomaleńku w górę. Ponieważ tydzień temu przywiozłam z lasu kleszcza i to we własnej osobie- obserwacje zakończyłam - wygrywając z nim pojedynek. W lesie jak już pisałam idylla. Ptactwo śpiewało tak delikatnie, gdzieś w tle. Nieraz przysiadłam na ściętym pieńku i obserwowałam piękno i spokój lasu. Jak pisałam pojechałam na rekonesans podgrzybkowy - i muszę stwierdzić, że ich troszkę narosło. Pierwszego znalazłam niedaleko leśnego duktu przepięknie rosnącego opodal jagodzin. I tak pomalutku - zastanawiając się gdzie lepiej ich szukać- nazbierałam ok 1 kg podgrzybka + 5 kurek. Całe bractwo lekko, lub mocno podsuszone, ponadgryzane przez ślimaki- na tak suchym podłożu ślimaki?- znalazło się kilka młodych i soczystych. Drugi dzień lata minął bajecznie, w bajecznych lasach, w domu po powrocie bajeczny zapach suszących się grzybków- rewelacja. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie- i warto szukać - co widać zresztą na doniesieniach portalowych- Darz Grzyb :)

pow. koniński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

środa 21. czerwca
lukaszszn 2017.6.21 10:12

mm — ok. 1 na godzine
tegoroczne tylko 2. na pocieszenie jagód się najadłem... w lesie susza puszcza wkrzańska

pow. nowotomyski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 17. czerwca
Wierzbon 2017.6.19 08:26

mm — ok. 30 na godzine
Zbieranymi przeze mnie grzybami były pieprzniki jadalne, w drzewostanie mieszanym, znalazłem również dwa koźlarze pomarańczowożółte w młodniakach brzozowych.

pow. wolsztyński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 17. czerwca
krasnal 2017.6.18 17:27

mm — ok. 0 na godzine
w lesie sucho obeszliśmy wszystkie znane nam miejsca i nic w drodze na działkę zobaczyliśmy 2 małe kanie

pow. wągrowiecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 16. czerwca
Pablo 2017.6.19 10:47

mm — ok. 11 na godzine
Witam wszystkich fanów grzybobrania. Długi weekend spędziliśmy jak co tydzień na ranczo pod Skokami. Około południa pół godzinny spacer wraz z żoną do pobliskiej dębiny. Owocem było 11 prawdziwków dębowych, niestety większość robaczywa.

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 16. czerwca
Marylka 2017.6.17 10:20

mm — ok. 50 na godzine
Las sosnowo, dębowo brzozowy. Udało zebrać się 15 prawdziwków i 2.3 kg kurek

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 15. czerwca
diabeł 2017.6.16 09:55

mm — ok. 1 na godzine
przepiękny las i pierwsza kurka :)

pow. czarnkowsko-trzcianecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 15. czerwca
Piotr 2017.6.15 17:57

mm — ok. 20 na godzine
Pierwszy w tym roku większy zbiór kurek :) W lesie bardzo sucho, aż dziwne że coś jednak rośnie.

pow. nowotomyski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 15. czerwca
grzybiara W 2017.6.15 15:51

mm — ok. 8 na godzine
Witam niezmiernie serdecznie. Dzień przecudny, rosa, taka sobie temperatura, bo rankiem +15 słoneczko, gdzieniegdzie chmurka i bezwietrznie. Dzisiaj wycieczka troszkę w innym kierunku, bo oczywiście rejony Nowego Tomyśla, ale bardziej na północ w kierunku Miedzichowa. Uwielbiam te lasy- a których ja nie uwielbiam?- z uwagi na mnogość zagajników, poprzeplatanie starych sosnowych lasów z młodszymi. Są czysto sosnowe i wszelkimi możliwymi domieszkami- tak, że można biegać gdzie dusza zapragnie. A dzisiaj zapragnęłam takiego różnorodnego kontaktu z naturą, gdzie młodniki przechodzą w średniaczki i następnie w te sędziwe lasy z drzewostanem jakiego się tylko zapragnie. Krucho jedynie z dębinami- pojedyncze się trafiają. Nie powiem, że nie myślałam o grzybach, ale tak w ogóle od dłuższego czasu myślałam o wypadzie w te rejony. Gdzieś tam na parkingu porzuciłam samochód, i na rekonesans. Cisza- jedynie ptactwo pięknie podśpiewuje, ludzi zero- kto tak o tej porze o grzybach myśli- cudownie rozświetlone lasy, dukty, zagajniki- co kto woli. Na pierwszy ogień zaczęłam okrążać wszelkie zagajniki. Ściółka pod stopami suchuteńka jak wiórek. Piach chrzęści pod stopami- s u s z a - jak się patrzy. Tak sobie pomyślałam, że jest niemożliwością aby cokolwiek tu wyrosło. Zdziwiłam się widząc pojedyncze sztuki muchomora czerwiebiejącego, czernidlaka, i kilku innych wyblakłych od słońca mizernych blaszkowców. Zrobiłam sobie przerwę na kawkę, i pomyślałam o niedługim powrocie. Z jadalnych- a szukałam borowików i występujących tu- jak pamiętam - w dużych ilościach koźlarzy, oraz kurek. Nic z tego nie znalazłam. Posiedziałam, pomyślałam, popodziwiałam z niska przepiękne lasy i tak jakoś stwierdziłam, że jak nic nie było na lewo, to może popatrzeć na prawo. Spacerkiem ruszyłam wzdłuż młodnika. Znalazłam najpierw 2 koźlaki, dorodne, jeden obok drugiego- pomarańczowe- na szaro popielatym wyschniętym na wiór podłożu. Zdziwiona - zaczęłam szukać dalej. Okazało się, że kierunek dobry. Jak Grazka - też w piaskownicy w ciągu niespełna godziny uzbierałam 12 okazów koźlarza i dwie garści dorodnych kurek. Niestety dopiero w domu stwierdziłam, że 4 korzenie były lekko faszerowane, reszta zdrowa. Było wśród nich 4 szt całkiem młodziutkich i średniaczków. Moje pierwsze w tym sezonie koźlarze pomarańczowe. Radość przeogromna. I tak z cudownym zbiorem, po wspaniałym leśnym spacerze, zadowolona zakończyłam tę jakże przyjemną wizytę leśną. Jeśli one urosły w takim piachu, to sądzę, że po zapowiadanych na najbliższe dni deszczach będzie grzybowo dobrze. Serdecznie pozdrawiam i Darz Grzyb....... :))))))

pow. Poznań

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

wtorek 13. czerwca
grzybiara W 2017.6.13 16:01

mm — ok. 15 na godzine
Witam serdecznie wszystkich portalowych szczęśliwców- łowców leśnych przygód i grzybków. Dzisiaj pogoda taka sobie- wiatr, chmury, kiedyś tam -nie tak dawno kilka razy popadało, co przełożyło się na zmasowany wysyp kurek- uzbierałam sporą miskę. Co prawda pojechałam po koźlarze i podgrzybki, ale skończyło się na kurkach - które- Emilu- z uwagi na ilość nie wylądowały w jajecznicy- bo bym miała kurkownicę, a w pysznym gulaszu.. Dzisiaj natomiast z nostalgią i tęsknotą, że to już 13,06, a ja bez jednego borowika na koncie- pomaszerowała w lasy, aby to nadrobić. Po ostatnich deszczach w lasach jakby troszkę lepiej wygląda- tj wszystko wyrosło- np. trawy do kolan, mchy jakby też utworzyły bardziej puszystą pierzynkę- widać gołym okiem, że lasy odżyły i warunki w nich panujące wskazują, że coś powinno drgnąć. W górze pięknie szumiały sosny, ptactwo robi co może aby spacer uprzyjemnić, nawet coraz częściej widać pojedyncze i stadnie rosnące blaszkowce. Pojawiają się pojedynczo i parami na poboczach w trawach pierwsze pieczarki. Ale czegoś dalej mi brak. Grazka, Tazok, i wielu innych znalazło tego NR 1- ja jakoś nie. U Ciebie Grazko to nawet na piachu i gromadnie występują - gratuluję miejsca. Dzisiaj, szczególnie skupiłam się na wypatrzeniu właśnie jego- i udało się. Rósł - o zgrozo- sam jeden jedyny, ale wreszcie mi się udało. Znalazłam borowika. Niestety samotnik- dotarło to do mnie po zrobieniu niezliczonej ilości kręgów wokoło w poszukiwaniu reszty towarzystwa. Gdyby rósł w zbożu, to kręgi przeze mnie zrobione były by widoczne z kosmosu. Nie muszę opisywać mojej radości- radości dorosłego człowieka ze spotkanego 1 grzybka. Dzisiaj 13,06 czyli równy miesiąc temu znalazłam pierwszego i jedynego- jak do tej pory koźlarza. Tak się zastanawiam, czy na następne wspaniałości leśnych ostępów będę musiała czekać następny miesiąc. Liczę, że nie, że lasy i u mnie coś tam robią, aby sprawić wcześniej radość takim zapaleńcom jak ja. Na tym NR 1 dzisiejszy dzień mi się nie skończył. Znalazłam dodatkowo w dwóch tylko daleko od siebie położonych miejscach maślaki. Dwie polanki sypnięte pięknym żółtym maślaczkiem- duże zdrowe osobniki - parę robaczywych też niestety było- ale tych dobrych ponad 50 szt. Łącznie wróciłam do domu z ponad kilogramem leśnych dobroci. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i tak trzeba się trochę śpieszyć, bo po malutku dobijamy do lipca. Darz Grzyb......... :))))))

pow. Poznań

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 12. czerwca
Piotr 2017.6.12 18:09

mm — ok. 15 na godzine
Kilka borowików w dębach, zauważone podczas 15 minutowego spaceru :)

pow. wągrowiecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 11. czerwca
Pablo 2017.6.12 09:46

mm — ok. 12 na godzine
Cudowny niedzielny poranek na moim ranczu. Ryby brały słabo, dlatego postanowiłem wraz z żoną odwiedzić pobliską dębinę. 40 min. po lesie i efekty były. 7 prawych dębowych i cztery malutkie kurki. Uwierzcie mi, kolacja była wyśmienita.

pow. średzki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 11. czerwca
Endrju 2017.6.11 18:16

mm — ok. 40 na godzine
Same kurki w młodniku brzozowym.

pow. jarociński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 10. czerwca
kasia 2017.6.11 12:18

mm — ok. 16 na godzine
Witam wszystkich grzybiarzy pojawiły się pierwsze podgrzybki w lesie sosnowym jest sporo kurek znalazłam też 12 prawdziwków dębowych ale wszystkie robaczywe.

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 8. czerwca
Marylka 2017.6.8 22:53

mm — ok. 20 na godzine
Na dzisiejszym grzybobraniu oprócz sporej ilości kurek udało mi się rownież znaleźć pierwsze w tym roku prawdziwki dębowe.

pow. poznański

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

środa 7. czerwca
Marylka 2017.6.7 20:03

mm — ok. 40 na godzine
Las brzozowo-debowy. Deszcz przyniósł efekty. Jeżeli pogoda dopisze to będzie sporo kurek.

pow. gnieźnieński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 4. czerwca
megalo 2017.6.4 21:35

mm — ok. 7 na godzine
Z koszyczkiem w pobliże na maślaki i kozaki, których równiutkie zero. Za to, zupełnie niespodziewanie, wyskoczyło mi pod nogami 7 sztuk gąsówki nagiej. Pierwsze grzybki w tym roku, okupione własną krwią: pogoda burzowa, komary chmarami. Grzybki - pychota!

pow. wolsztyński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 4. czerwca
krasnal 2017.6.4 17:43

mm — ok. 0 na godzine
w lasach sucho i po 2 godzinach 0 grzybów

pow. nowotomyski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 3. czerwca
grzybiara W 2017.6.3 17:34

mm — ok. 1 na godzine
Witam serdecznie w ten piękny SUCHY i słoneczny dzionek. Troszkę od lasów mi się tej wiosny dostało- nie po uszach, a z grzybków. Były maślaki, trafił się koźlaczek, znalazłam stanowiska żółciaka, młodziutkie kurki w dębinie, a dzisiaj natrafił się jeden, jedyny, ale podgrzybek. Raniutko pojechałam już nie w dębiny, a do lasów typowo sosnowych. Ja nazywam je "mokrymi" gdyż ściółka nawet przy słabych opadach i suszy nie jest aż tak tragiczna jak w innych lasach sosnowych. Pojechałam włśnie z nadzieją na jakiegoś rurkowca tj borowika, koźlarza, lub podgrzybka. podgrzybki występują tam najwcześniej. W ubiegłym roku właśnie 03,06, znalazłam tam pierwsze 5 szt. Tym razem trafił się jeden. Rósł sobie schowany w buchcie po dzikach. Nie muszę dodawać, że po znalezieniu obszukałam w lesie wszystkie zagłębienia terenu, buchty, niżej położone pobliża sosen. Szukanie i spacer żółwim tempem po lesie cudowny. Nawet ptactwa za bardzo nie było słychać- cisza, słoneczko, ciepełko, i ja. Wszystko by było pięknie, gdybym nie sprawdzała gdzie stawiam stopy. Tam gdzie nie było mchu i jagodzin, lecz piasek- to czułam się jak w piaskownicy. Na duktach, poboczach wszędzie kurzący się sypki piach. Po wtorkowej ulewie w lasach nie ma śladu. Pocieszające jest to, że ten jeden jedyny jednak urósł- czyli jeśli popada- jest nadzieja. Zaobserwowałam pierwsze malutkie jagódki na pięknie zielonych i wyrośniętych jagodzinach. Wypróbowałam po raz pierwszy zakupiony olejek lawendowy przeciw wszelkiemu robactwu. I dzisiaj w lesie nie było grzybiary, a Lawendowa- ukłon w Twoją stronę- chyba za mocno potraktowałam się tą lawendą. Fakt pozostaje faktem- żadne robactwo latające nie zepsuło mi wspaniałej włóczęgi, albo ich nie było, albo to naprawdę działa. Pełna wrażeń, doładowana znaleziskiem serdecznie Wszystkich pozdrawiam i życzę pełnych wrażeń i zbiorów wypadów do lasów- :)

pow. Poznań

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

czwartek 1. czerwca
grzybiara W 2017.6.1 14:20

mm — ok. 5 na godzine
Witam portalowców uzależnionych jak ja od lasów. Marzyłam niedawno o wilgotnym lesie, pełnym perlących się kroplami rosy roślin, po solidnym deszczu i wreszcie się doczekałam. Solidnie popadało, dodatkowo mocno ochłodziło, słoneczko od rana skrzętnie schowane za chmurami- marzenie. Co prawda uwielbiam las roziskrzony promieniami słońca, ale nie można mieć wszystkiego - od tak, bo się marzy. Na dzisiejszą włóczęgę wybrałam lasy dębowe, z domieszką sosny, troszkę krzaczorków gdzie nie gdzie i w drogę. W każdym leśnym otoczeniu czuję się zupełnie inaczej. Sosny- to sosny, a co innego sędziwe dostojne pnące się bardzo wysoko dęby. Inne podłoże, inny klimat, inne grzyby. Jeśli o grzyby chodzi, to jest ich po prostu więcej. W sosnach jest u mnie tak jakby grzybowa cisza. Dzień Dziecka w lesie to dopiero było najwspanialsze przeżycie i wspaniały prezent od lasów dla mnie małego ludzika wśród tych dostojnych drzew. Wilgoć w powietrzu, lekki wiaterek wspomagający dokładniej odczuć zapachy i aromaty leśne- dla mnie to aż za wiele. Dodatkowo po raz pierwszy w tym sezonie moja dąbrowa pozwoliła mi nacieszyć się widokiem przepięknych - 4 szt- żółciaków siarkowych. Jeden młodziutki, pięknie wybarwiony i trzy dorodne okazy - było na co popatrzeć. Uwielbiam widok tych grzybów. Następną niespodzianką były maleńkie, dopiero co wyglądające ze ściółki kureczki. Mam kilka miejsc ich występowania, ale dzisiaj po raz pierwszy tego sezonu znalazłam je w tylko jednym miejscu. Czyli kurkowate- tak jak z doniesień wynika- zaczynają pojawiać się w różnych miejscach kraju. Wszystkie grzybki zostawiłam łaskawym dla mnie lasom, uwieczniając je jedynie- na dość kiepskich- jak się w domu okazało-fotkach. Za jakieś kilka dni mogę z czystym sumieniem iść ponownie, i jak podrosną i wystąpią bardziej stadnie- nazbierać kurek do pysznej jajecznicy. Oprócz uroczego szumu dostojnych drzew, przez cały czas towarzyszył mi jak dotąd piękny ptasi koncert. Niedosytu troszkę mam z powodu braku - wypatrywanych- acz nieobecnych na razie borowików. Cudowny pobyt naładował mnie pozytywnie, i spowodował chęć ponowienia eskapady jak tylko to będzie możliwe. Kończąc wpis życzę wszystkim Dzieciom Lasów............ z okazji Dnia Dziecka......... podobnych doznań, widoków grzybów, obfitych leśnych plonów oraz wszelkiej grzybowej pomyślności. Skończył nam się co prawda przepiękny maj, ale zaczął czerwiec, a więc i tak warto wpadać do lasów :))))))))