Tym razem 4 godziny i 10 km w poszukiwaniu śladów jesiennego wysypu. Niestety sytuacja bez zmian:rurkowce cały czas w odwrocie. Zebralem 3
borowiki, 7
kozaków pomarańczowych, 12
kozaków babek, garść
maślaków żółtych, trzy
podgrzybki i
zajączki, parę niemek. Kilkanascie znalezionych
rydzów w 90% zasiedlone, rozpadały się w rękach. Nie zawiodły
kurki których zebrałem ponad 3 litry (kilkaset sztuk). Wszystkie grzyby znalezione w lasach mieszanych. W buczynach pustynia, za wyjątkiem
muchomorów i
gołąbków. Znalezione
borowiki były młode i wolne od czerwi więc jest nadzieja że to jeszcze nie koniec sezonu?😉