mm — ok. 8 na godzinę
Mazury, dzień pierwszy. Popołudniowy rekonesans po przyjeździe nie napawa optymizmem, ale nie odbiera nadziei. Wszystkie grzyby zdrowe i cieszą mnie brunatne podgrzybki, bo już najwyższy na nie czas.
mm — ok. 20 na godzinę
Wysyp malych maslaczkow. Troche borowików i podgrzybków
mm — ok. 12 na godzinę
Mazury, dzień drugi. 24 podgrzybki, 15 kozaków, 3 prawdziwki, 3 maślaczki i ponad 13 km w nogach. Piękna pogoda i żadnych grzybiarzy.
mm — ok. 10 na godzinę
podgrzybki, zajączki, koźlarze:
Zachęcony doniesieniami z regionu W-M postanowiłem sprawdzić czy to teren w którym da się uzbierać nieco grzybów.
Niestety zbiór był mizerny - kilka podgrzybków, zajączków oraz koźlarzy o ciekawym (ciemnym) ubarwieniu udał się znaleźć. Poza tym widziałem kilka ładnych kani oraz miejscami opieńki, ale nie bardzo mam przekonanie do tych grzybów więc zostały w lesie dla innych.
mm — ok. 5 na godzinę
Strasznie sucho, grzybów praktycznie nie ma. Zdarzają się pojedyncze podgrzybki ale już praktycznie zasuszone. Bez kilku dni deszczu grzybów nie będzie...
mm — ok. 15 na godzinę
Mazury, dzień trzeci. W puszczy sucho, w starych sprawdzonych miejscówkach brak podgrzybków. Trzeba szukać miejsc wilgotnych z mchem. Po 4 godzinach miałam w koszyku 58 podgrzybków, 2 kozaki, a w nogach 15 km.
mm — ok. 25 na godzinę
W lesie sucho ale są miejsca gdzie pokazują się ładne młode prawdziwki
mm — ok. 60 na godzinę
Niecała godzina w lesie 4 borowiki 3 koźlarze babka 6 podgrzybków i reszta piękne maślaczki
mm — ok. 30 na godzinę
Głównie maślaki i podgrzybki, 8 koźlarzy czerwonych, 2 borowiki. W porównaniu do zbiorów sprzed dwóch tygodni trzeba było więcej się nachodzić. W lesie generalnie sucho.
mm — ok. 0 na godzinę
Witajcie😊. Jak fajowo jest odwiedzić ukochane strony. Złapać trochę oddechu czy jakąś rybkę. Jeszcze żeby w lesie coś było, cokolwiek z grzybów. Takiej suszy jeszcze tu nie widziałem, jak przyjeżdżam w rejony Grunwaldu od ponad 20 lat. Żadnego grzyba, nawet trującego czy niejadalnego. Czy to las iglasty, mieszany czy liściasty. ZERO!
Został jeszcze październik...
Pozdrowienia dla wszystkich😊
mm — ok. 15 na godzinę
Mazury, dzień czwarty pod hasłem „chybił trafił”, czyli szukanie nowych miejsc. Trafiłam 54 podgrzybki, 4 kozaki, 3 prawdziwki i kilka kań. Widziałam nieliczne płachetki, ale ich nie zbieram. 14 kilometrów pykło😊.
mm — ok. 50 na godzinę
Wyskoczyłam po pracy na godzinkę. Prawdziwki starawe i zamieszkałe, kilka koźlaków. Dużo podrzybków!
mm — ok. 16 na godzinę
Mazury, dzień piąty - kozacki. Dzisiejszy zbiór to 48 podgrzybków, 26 kozaków, 2 prawdziwki. Ilości maślaków nie podaję, ponieważ zbierałam wybiórczo, całe mnóstwo zostało w ściółce. Najpiękniejsze odkrycie to gromadnie rosnące kozaki w nadjeziornych szuwarach. Część niestety była już zmurszała, ale i tak widok podnosił adrenalinę.
mm — ok. 30 na godzinę
Głównie maślaki. Poza nimi po kilka podgrzybków, krawców i prawdziwków
mm — ok. 50 na godzinę
Prawdziwki, podgrzybki, koźlaki.
Kocham las!
mm — ok. 40 na godzinę
3,5 godz. w buczynach z domieszkami. Mimo suszy o dziwo grzyby, również spożywcze, rosną. Zebrane:
- 500 lejkowców dętych (szacunkowo), wyszło 1,9 kg po oczyszczeniu - wszystkie rosły na obszarze 30x30 m. na znanym od kilku lat stanowisku,
- 5 prawdziwków (trzony w większości zaczerwione),
- 5 piaskowców kasztanowatych.
Poza tym rosło sporo jadalnych gołąbków i muchomorów czerwieniejących, ale nie zbierałem.
Ciekawostki w dopiskach.
mm — ok. 1 na godzinę
Pusto, sucho… Słownie jednego podgrzybka znalazłam.
mm — ok. 20 na godzinę
Sporo młodych maślaków zwyczajnych, kurek, trochę płachetek, koźlarze babki - młode sztuki, 1 piękny borowik szlachetny - na nie trzeba tu jeszcze poczekać po deszczach. znalazłem wiele kań - kilka zabranych. 8 rydzów na deser, w rowie :)
Wilgotność w lesie w końcu jest, ale trzeba czekać na wysyp. Marzy mi się miejsce na gąskę zielonkę - zamienię się na miejsce na rydze w ilości sztuk niepoliczalnej :))
mm — ok. 50 na godzinę
Wszystkiego pod dostatkiem, najwięcej zajączków, ale zwykle z lokatorami. Koźlaki, prawdziwki, podgrzybki, cudne!
Mogę tylko powtórzyć... kocham las! A! Wkurzają mnie "grzybiarze" (a właściwie łachudry leśne) kopiący grzyby niejadalne.
mm — ok. 10 na godzinę
Mazury, dzień szósty, czyli chodzenie po własnych śladach. Brak pomysłu na trasę sprawił, że plątałam się po znanych już miejscach i zbierałam to, czego wcześniej nie znalazłam. Efekt mizerny. 44 grzybki, w tym 15 kozaków, 3 prawdziwki, reszta podgrzybki. Maślaki zostawiałam w ściółce.