grzyby.pl

sezon grzybobrań 2023

Wszystkich doniesień 12 347; z tego na mapie 12 112.
Serdecznie dziękuję za aktywny udział, za wszystkie złożone doniesienia.

Ilości doniesień z grzybobrań nie pobiła ubiegłorocznego rekordu ale też i nie była mała. Tylko o ok. 7% mniejsza niż przed rokiem. Ponad 12 tysięcy doniesień pozwoliło na stworzenie obiektywnego obrazu co, gdzie i kiedy się działo.

Sezon grzybowy 2023 był długi i mało intensywny. O tym, że mogliśmy go nazwać udanym, zdecydował dopiero listopad. Bardzo późno. Ale powoli można do tego się przyzwyczajać. Jesienne silne przymrozki to w ostatnich latach nieczęste zjawisko.

Bardziej szczegółowo opisuję przebieg sezonu, poniżej, komentując mapki tygodniowych raportów.

podsumowania sezonu w doniesieniach uczestników forum

W kolejności wg województw:
Wszystkie doniesienia z tego roku + mapy, znajdziesz na stronach raportów szczegółowych - po kliknięciu na poniższe mapy. Pokazują one uśrednioną-interpolowaną grzybność na terenie kraju i w przedziale czasu raportu.
Wiosną jak to wiosną - dla wytrawnych grzybiarzy zwykle coś się znajdzie - w tym roku niewiele. Zaczęło się dziać dopiero pod koniec czerwca, w Polsce południowo-wschodniej, głównie w Lubelskiem i na Podkarpaciu, na początku lipca z tego był miejscami wczesnoletni wysyp.
Kolejna fala lokalnych wysypów rozpoczęła się w ostatnich dniach lipca i jej szczyt to pierwsza i druga dekada. Tym razem dołączyła też Polska północno-zachodnia, Pomorze.
To ten letni wysyp pierwszej połowy sierpnia. Ominął on jednak znaczną część kraju, w pasie od nizinnego Dolnego Śląska, przez centrum, okolice Warszawy i kujawsko-pomorskie po Mazury.
Koniec sierpnia i sam początek września (okres gdy masowy grzybiarz odczuwa szczególny niepokój) to czas mizerii. W drugim tygodniu września tu i ówdzie się kluło, ale niewiele z tego było i znowu wyhamowało.
Jesienny wysyp grzybów z (bardzo) wolna zaczął się rozkręcać dopiero w ostatnich dniach września. I to znowu bardzo nierówno na terenie kraju (niesprawiedliwie, bo tam gdzie coś już było to było więcej, a gdzie poskąpiło, skąpiło nadal).
Jesienny wysyp powoli narastał przez cały październik.
By osiągnąć kulminację dopiero w ostatnim tygodniu października i w pierwszym listopada!
A że w listopadzie już chłodno, to w tej nieznacznie opadającej kulminacji sezon trwał i trwał aż do pierwszego śniegu w końcu listopada. W sumie sezon okazał się dobry dzięki swojej długości. W odpowiednim czasie, może nietypowym, można było nazbierać grzybów w każdej części Polski.
Zima odpuściła, chyba już tradycyjnie, tuż przed Świętami. Ale to już inna historia ... Zapraszam do składania doniesień z grzybobrań i spacerów po lesie, nie tylko w sezonie.

komentarz synoptyka grzybowego, 23 sierpnia 2023, środa

Z optymizmem patrzę we wrzesień.
Pierwszy komentarz sezonu 2023. Jak zwykle będą się ukazywały co tydzień, w środę lub czwartek, aż do finału sezonu w październiku. Podsumowanie bieżącego sezonu pojawi się w pierwszych dniach stycznia kolejnego roku, chyba że uda mi się wcześniej uruchomić "cząstkowe podsumowanie sezonu", aktualizowane już w trakcie trwającego sezonu.
Za nami bardzo przyzwoity letni wysyp grzybów, bo obejmujący znaczną część kraju, także na Niżu Polski i przy tym obfity - prawdziwkowy. Wiosna i początek lata, z racji nikłych opadów, nic dobrego nie zapowiadały. Jednak deszczowy i chłodny koniec czerwca i lipiec odmienił sytuację. Letni wysyp trwał długo, przez całą pierwszą połowę sierpnia i mimo wysokiej dynamiki letnich wysypów, nie była to kilkudniowa efemeryda, bo podtrzymywany był przez powtarzające się deszcze.

Perspektywy na jesień są w mojej ocenie wysoce optymistyczne i to dla całego obszaru Polski. Ale nie ma jeszcze podstaw dla precyzyjnych prognoz. Najpewniejszy jest główny jesienny wysyp w drugiej połowie września, ze wskazaniem na jeszcze późniejszy termin.

W międzyczasie, lokalnie, w miejscach o największym "potencjale wysypu" można się spodziewać umiarkowanych lub większych letnich wysypów - pokłosia większych opadów poprzedzających 2-3 tygodni - szczególnie w zachodniopomorskim i dolnośląskim.

Swoistą "nową tradycją" ostatnich kilku lat jest letni wysyp złotoborowików wysmukłych (Aureoboletus projectellus) (tzw. "amerykanów"); można nań na pewniaka liczyć w drugiej połowie lata; podobnie jak kurki borowik ten jest stosunkowo niewrażliwy na deficyt opadów i jak one występuje masowo; najliczniejsze stanowiska znajdują się na Wybrzeżu, ale i pojawiają się nowe w głębi lądu. Warto śledzić doniesienia i udzielać się na portalu.

komentarz synoptyka grzybowego, 31 sierpnia 2023, czwartek (świetlana przyszłość ... jeszcze trochę)

Podtrzymanie poprzedniej prognozy. Widoki są optymistyczne ale trzeba poczekać przynajmniej 2-3 tygodnie na jesienny wysyp; lokalnie mogą być wcześniejsze wysypy końca lata.

Długoterminowe prognozy dość korzystne. W pierwszej połowie września opady co prawda niewielkie i temperatury letnie ale to lepiej niż chłód i przymrozki (na to przyjdzie czas w październiku i listopadzie); a zapasy wilgoci są znaczne i będę coraz lepiej konserwowane chłodnymi nocami i rosą.

A na razie festiwal kurek. Dość nietypowo przesunięty w tym roku na końcówkę lata. Złotaki ("amerykany") coraz bardziej wyzbierane.

komentarz synoptyka grzybowego, 6 września 2023, środa (ciepła i sucha końcówka lata)

Na prośbę uczestników naszej grzybowej zabawy została dodana opcja wspomagająca umawianie się na Wspólne Grzybobrania (no może i czasem wycieczko-spacery). Można złożyć propozycję i dalej dogadywać się pomiędzy chętnymi np. przez wiadomości prywatne portalu.
Cierpliwie czekamy, spacerujemy, czasem schylamy się po coś (kurki, a bywa i prawdziwek). Cieszymy się ciepłą i suchą końcówką lata. Ciepło, raczej nie upalnie, idealnie ...

Lokalnie mają miejsce mniejsze lub większe letnie pojawy grzybów. Są w rejonach dość dobrze identyfikowanych przez mapę potencjału grzybowego (niżej na tej stronie) np. na południu Warszawy i w tej okolicy, na północy-wschód od Łodzi itd. Na mazowieckie piaski dotarł już z nadmorskich wydm inwazyjny złotoborowik wysmukły (Aureoboletus projectellus) (tzw. "amerykan").

A porządny wysyp jesienny przyjdzie o swojej porze. Z tego co można już stwierdzić, ciągle 2-3 tygodnie przed nami.

komentarz synoptyka grzybowego, 13 września 2023, środa (impresjonizm terenowy)

Jeszcze o meteo. W prognozach długoterminowych na (większe) opady nie ma na razie co liczyć. Szanse na porządne deszcze są dopiero w ostatniej dekadzie września, a i to nie wszędzie. Ciepło, podobnie jak teraz. Przymrozki nie grożą.

Nie mam nic przeciwko jesiennym wysypom w końcu października, czy wchodzących w listopad. Jedyny feler to krótki już dzień, czyli "kto rano wstaje temu ...".

Sezony grzybowe bywają przeróżne. Zwłaszcza gdy patrzy się w skali całego kraju. Bywają pełzające: powoli, po trochu, coraz bardziej, ale w jakimś kierunku. Bywają łaciate: tu jest, tam (jeszcze) nie ma. Czasem "porządne": nadciąga, rozszerza się, zwiększa się itd. Takie synoptyk lub najbardziej :), bo po prostu są łatwe do opisu.

Taki sezon jak ten pewnie już był i na pewno jeszcze będzie. Co to jest? Ani lato, ani jesień. Bardziej jednak lato (temperatury!). Silnie zróżnicowanie na terenie kraju, ale tak się złożyło, że jednocześnie w pobliżu większych miast Polski jest po prostu nieźle. Mapa osiągnięć wygląda jak u impresjonistów - nieostre jasne plamy. Zbiory przeróżne, zwykle średniej wielkości lub małe ... ale prawdziwki też — dużo prawdziwków, jak to latem. Miejscami koszyki nie średnie a duże, zwykle bardzo lokalnie i specyficznie. Po prostu "chaos się nadyma by wypluć sens" [cytując piosenkę Janerki]

Co obiektywnie można stwierdzić:

1. W przeciągu minionego tygodnia sytuacja się systematycznie poprawia na terenie całego kraju: średnia wielkość zbiorów rośnie, wyprawy z rezultatem 0 prawie się skończyły.

2. Repertuar grzybów charakterystyczny dla drugiej połowy lata - wygrzana ziemia rodzi prawdziwki.

3. Utrzymuje się duże zróżnicowanie jakości zbiorów na terenie kraju ale to zróżnicowanie staje się mniej ostre (typowe dla wchodzenia w jesień - "grzyby rwą się na wolność").

Co prognozuję? Dwa scenariusze (w skali kraju). Bardziej prawdopodobny wydaje się lokalny (późnoletni) szczyt w okolicach tego weekendu i potem wyraźna przerwa sezonu aż do wysypu jesiennego (podgrzybkowego) w październiku. Drugi scenariusz to utrzymanie się obecnego trendu wzrostu i polepszenia, i wcześniejsze, tj. w ostatniej dekadzie września, płynne wejście w jesienny wysyp grzybów.

Co robić w takiej niejasnej sytuacji (w kolejności ważności): 1. obserwować doniesienia (oczywiście też robić wpisy ze swoich wypraw); 2. obserwować mapę zbiorów (a zwłaszcza jej dynamikę - przydatne są przyciski przewijania historii pod mapą); 3. obserwować mapę potencjału; 4. umawiać się na wspólne wyjazdy (będzie taniej, weselej, raźniej; "co N głów [i par oczu] to nie jedna").

komentarz synoptyka grzybowego, 21 września 2023, czwartek (pomiędzy)

Ubiegły tydzień był szczytem tegorocznego sezonu późnoletniego. Weekend to już wyraźny spadek wielkości zbiorów. Nadszedł czas pomiędzy wysypami. Oczywiście, jak to o tej porze, można nazbierać koszyk grzybów, ale przeważnie zbiór idzie nieśpiesznie.

Prognozy pogody są dość optymistyczne aż do pierwszej dekady października. Bez przymrozków, dość ciepło. Rozkład opadów silnie zróżnicowany na terenie kraju. To będzie rzutować na wysyp w październiku, który najpewniej nastąpi. Czekajmy na pierwsze młode podgrzybki brunatne pokazujące się w większej ilości - to pewny wskaźnik początku jesiennego wysypu.

Mapa potencjału grzybowego jest w tym roku opracowywana w nieco inny sposób. Testowany algorytm w większym stopniu odpowiada właśnie potencjałowi - warunkom do wysypu. Jest mniej czuły na krótkookresowe zmiany pogody. Ta cecha modelu ma swoje zalety i wady. Na ile się sprawdza - testuję teraz; w razie potrzeby, w przyszłym roku algorytm będzie dostrojony.

komentarz synoptyka grzybowego, 28 września 2023, czwartek (drgnęło)

Nadal słabo ale trend się odwraca. Drgnęło. Pierwszy tydzień jesieni. Dzień ma już poniżej 12h, jasna część dnia ok. 13h. Można wstać o w miarę "normalnej godzinie" i zobaczyć świt :)

Tegoroczny sezon nie będzie równy. Jednym dużo, drugim mało. Są pierwsze przesłanki wskazujące na rychły jesienny wysyp. Jak rychły? W różnych częściach kraju od kilku dni (okolice najbliższego weekendu i początek przyszłego tygodnia) do dni kilkunastu - pierwszy pełny weekend październikowy (7-8.10) i kolejny tydzień. Z przewagą późniejszego okresu.

Długoterminowe prognozy pogody nadal korzystne. W przeciągu 2 najbliższych tygodni większe opady tylko na północy Polski. Na razie istotniejsze jest to, co już zdążyło popadać, a z tym jest różnie, najlepiej na południu Polski.

Temperatury w sam raz. Pierwsze przymrozki mają wystąpić w weekend 7-8.10, ale to bez większego znaczenia, bo przy nagrzanej glebie przymrozki mają bardziej walor pobudzający tworzenie owocników grzybów, niż hamujący.

komentarz synoptyka grzybowego, 4 października 2023, środa (gotowi)

Tak jak w sporcie, przed ruszeniem do wyścigu są komendy: "Do biegu!", "gotowi!", to my grzybiarze jeszcze nie słyszymy "hop!". Choć nogi drżą w gotowości do startu.

A u nas? Grzybowo coś tam się poprawia, pierwsze jaskółki, ale to ciągle nie ten sygnał, że już się zacznie jutro-pojutrze. Czy to źle? Lato (nie kalendarzowe ale rzeczywiste), dopiero teraz się kończy, zaczyna się wczesna jesień. Z oglądu i porównania poprzednich lat (polecam diagram na stronie "Raport", pod przyciskiem "porównanie poszczególnych lat i województw") widać, że całkiem przyzwoity sezon może się zdarzyć dopiero w październiku (2018 rok) lub nawet wystartować w końcu tego miesiąca i sięgnąć początku listopada (przypadek 2020 roku). To tak jest na nizinach. Na górzystym południ Polski radziłbym korzystać z tego co będzie w najbliższych dwóch tygodniach, im wyżej nad poziomem morza tym koniec sezonu przychodzi wcześniej.

Prognozy meteo dla pierwszych dwóch dekad października są korzystne. Co najważniejsze, w pierwszej dekadzie padało i ma padać więcej, w całej Polsce, czyli korzystniej niż wcześniej przewidywano. Temperatury, jak to na początku jesieni, różne, ciepło, chłodno, ale bez drastycznego zimna, jak na razie.

Nie tracimy nadziei na duże jesienne grzybobrania. Przed nami ...

komentarz synoptyka grzybowego, 12 października 2023, czwartek (korzystać z ciepła)

Hm. Tu i ówdzie się rozkręca - np. lubuskie, Puszcza Notecka, Śląsk, świętokrzyskie. Ale czy wejdzie na wysokie obroty? Hm, "rokowania są ostrożne" — jak to przeczytałem w wypisie od weterynarza (koty mi chorują). Ten tydzień, łącznie z nieodległą sobotą i niedzielą jeszcze ciepły — radzę korzystać z jesieni gdy i gdzie się da.

Kolejny tydzień (od 16 października) prognozują bardzo chłodny, z wyraźnie przymrozkowym weekendem 21-22 października, hm, aż do poniedziałku 23 października. Końcówka października już lepiej, cieplejsza.

Jak wpłynie długi okres chłodu? Na pewno spowolni lub zahamuje wzrost podgrzybków we właśnie rozpoczynającym się wysypie. Czy straty zostaną odrobione w ostatnim tygodniu października i na początku listopada? To jeszcze możliwe ale niepewne. Rokowania ostrożne, bardzo ostrożne :)

Za wcześnie jeszcze na podsumowanie sezonu ale już widać, że będzie on w grupie kilku najsłabszych w okresie ostatnich kilkunastu lat.

komentarz synoptyka grzybowego, 19 października 2023, czwartek (jeszcze nie koniec)

Od poniedziałku mamy okres niskich temperatur. Na szczęście, wbrew wcześniejszym prognozom, synoptycy meteo odwołali kilka najbliższych dni z poważnymi przymrozkami. Od piątku na południu Polski, a potem i w reszcie kraju, ma być stosunkowo ciepło, i tak do końca miesiąca.

Co to oznacza w praktyce? Stan sprzed okresu chłodu jest obecnie zakonserwowany, zmiany są powolne, jak to w lodówce. To co już wyszło ze ściółki wolniej przyrasta na wielkość.

To dobrze i źle jednocześnie. Źle, bo narasta efekt wyzbierania. W miejscu gdzie przeszli uważni grzybiarze, przez pewien czas nie uświadczy się nowych grzybów o wielkości "zbieralnej". Dobrze, bo to też oznacza, że tam gdzie w ostatnich kilku-kilkunastu dniach coś wyrosło, to nadal czeka na zebranie. W niskich temperaturach nie tylko owocniki grzybów przyhamowują, ale i aktywność owadów oraz ich larw spada niemal do zera.

Co dalej? Podgrzybki i inne rurkowce powinny już w weekend przyśpieszyć swój wzrost - czyli gdzie nie zdążyło się rozkręcić ma jeszcze szanse w przyszłym tygodniu. To jeszcze nie zakończenie pierwszej części jesiennego sezonu.

25 października 2023, środa (podgrzybkowa jesień)

No i doczekaliśmy się. Może nie tak jak by się chciało, ale jednak jest to jesienny podgrzybkowy wysyp. I to w swojej najpiękniejszej fazie - gdy grzybki młode, jędrne, "słoiczkowe". Tak jest prawie w całej niżowej Polsce — gdzieś dopiero się zaczyna, gdzie indziej już od paru dni trwa. Jedyny zarzut to, że mało intensywny i plackowaty. Trzeba trafić w miejsce. Ale taki mamy słaby rok, cóż.

Wyżej położone tereny na południu Polski już są w okresie zaawansowanej jesieni, z rydzami i opieńkami lub panuje tam marazm posezonowy. Tak jest co roku na pogórzu, latem częściej bywają wysypy, jesienią szybciej się kończy.

Perspektywy meteo do końca miesiąca i początku pierwszego łikendu listopada są dobre. Co ma się wygrzybić, to najpewniej zdąży. Korzystajmy! Przewiduję jeszcze dwa swoje cotygodniowe komentarze w tym sezonie.

1 listopada 2023, środa (z górki)

To co się rozgrywa od kilkunastu dni to jesienny wysyp grzybów (głównie podgrzybków i maślaków) na niżu Polski. Jego szczyt (niezbyt wysoki w tym roku) jest (w większej części kraju) już za nami. Być może w miejscach najsłabszych (głównie centralne i zachodnie Mazowsze) jeszcze się poprawi (co łatwe licząc od zera), ale generalnie mamy zjazd w późną jesień.

Prognozowane warunki meteo tego tygodnia nadal przyjazne, stosunkowo ciepło, łącznie z nadchodzącym łikendem. Potem, do połowy listopada, także bez tragedii (przez co rozumiem konkretnie mroźną pogodę). Wysyp będzie więc powoli dogasał, a o wielkości zbiorów zadecyduje nie tyle przyrost nowych grzybów (te jeszcze mogą być i rosną powoli), co stopień wyzbierania w danym miejscu. Wniosek z tego taki, że miłośnicy późnojesiennych wędrówek leśnych mogą testować nowe tereny, bo i tak będzie to loteria, czy też niespodzianka, jak kto woli, na co się trafi.

8 listopada 2023, środa (ostatnie takie dni)

Nadal trwa mocno późny wysyp jesiennych grzybów w większej części Polski. W zachodniej połowie kraju, na nizinach, Wielkopolska, całe Pomorze, Ziemia Lubuska i Dolny Śląsk jest on nawet przyzwoity, regionalnie z plusem, ale bez rekordów.

Nadchodzące dni to już zjazd ze szczytu - choć z dość przyzwoitej wysokości, będzie więc co zbierać. Coraz więcej dużych, wyrośniętych grzybów. Przyrost nowych będzie wyhamowany niskimi (ale wciąż dodatnimi) temperaturami w dzień i w nocy.

Warto wykorzystać nachodzący/trwający długi łikend, tylko cieplej się ubrać. Bo kolejny to będzie już koniec sezonu (o czym nie omieszkam dać znać w kolejnym komentarzu). Niedziela 19 listopada ma być już z ujemnymi temperaturami w ciągu dnia, a kolejne dni nawet zdecydowanie mroźne w większej części kraju. Taki przedtakt zimy. Tym razem chyba bez odwołania :)

16 listopada 2023, czwartek (ostatki i spadki)

Nieuchronnie zbliża się koniec tegorocznego jesiennego wysypu grzybów. Niezbyt obfitego, bardzo długiego i niezwykle późnego - mamy już połowę listopada. Normalne zbiory są jeszcze możliwe. Poważniejsze przymrozki prognozują od tego łikendu i w następującym tygodniu. W północno-wschodniej Polsce definitywnie zakończą one sezon. W reszcie kraju, zwłaszcza na Pomorzu Zachodnim, finał nie będzie taki gwałtowny.

Przez pewien czas będziemy jeszcze znajdować ostatki z tego, niezbyt w tym roku wystawnego, balu. Pamiętajmy, że co prawda podgrzybki zwykle dość dobrze znoszą pierwsze przemrożenie, jednak ich zbieranie jest obarczone pewnym ryzykiem. Trudno ocenić na ile surowiec jest rześki, a na ile rozkład czyni już swoje postępy i mogą zaszkodzić.

Będzie zimno. Późnojesienne łażenie po chłodnym lesie ma też swój urok. Byle być ciepło ubranym. Są teraz wygodne "bielizny termoaktywne"; od pasa w dół i w górę, ciepłe buty, bluza lub kurtka, czapka, rękawiczki i może być wygodnie-przyjemnie. Taki spacer to trochę melancholii, czy też spokoju ducha, jak kto woli.

22 listopada 2023, środa (mroźno)

Zachęcam, po zakończeniu zbiorów, do napisania własnego podsumowania sezonu 2023 - przez formularz doniesienia z grzybobrania. Wpisy te będą uhonorowane umieszczeniem odsyłacza ze strony analizy roku 2023 i zostaną wyróżnione (tj. z bonusem dni dostępu).
Jeszcze nigdy tak długo nie pisałem cotygodniowych komentarzy synoptyczno-grzybowych. Ten jest ostatnim w tym roku. Ubiegłej nocy mróz i trochę śniegu dotarło i na Dolny Śląsk. Przez kilka dni, zwłaszcza w zachodniej połowie kraju, będziemy jeszcze oglądać resztkowe zbiory w atrakcyjnej scenerii.

Nadchodzący łikend i zwłaszcza kolejny tydzień to już konkretne mrozy, wejście po części w późną jesień, po części (głównie na północnym-wschodzie) w przedzimie.

Tradycyjnie, kolejny komunikat w pierwszych dniach Nowego Roku, z anonsem zbiorczego podsumowania sezonu 2023, ze wszystkimi doniesieniami, mapkami, wykresami jakie się w ciągu roku zgromadziły.

No i zimowe grzybobrania, zimówki, uszy bzowe, potem czarki i przedwiosenne smardzowate!, a potem już maj, pierwsze borowiki usiatkowane i tak dalej :)

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji