W dniu dzisiejszym to bardziej spacer, z pieskiem, a nie grzybobranie, bo grzybki w lesie nie chcą już rosnąć, ale za to zaczęły się na działce, o grzybnię dbam, stale jest podlewana w promieniu 15 metrów od miejsca w którym są
borowiki. Razem dziś:
borowik 7 szt /z czego 6 na działce
podgrzybek 6 szt
maślak 4 szt.
Na głównym magiczny chłopski las, rzadko rosnące sosny, często z gałęziami od samego dołu pnie niektórych rozdzielają się na trzy cztery drzewa, sporo przewróconych i połamanych, z moich obserwacji nikt nie zajmuje się tym lasem, za to rosną tam cudowne
borowiki i inne
grzyby. Dwa lata temu jak trafiłem na jesienny wysyp to z niedużego lasu wyniosłem 2 kosze pięknych
borowików, w ubiegłym roku rosły do póżnej jesieni, ale już w ilościach mniejszych, bo raczej było sucho, w tym roku też już sporo tam nazbierałem, a w dniu dzisiejszym tylko 1, ale jest sporo
muchomora czerwonego to będzie dobrze, wilgoć jeszcze w miejscach zacienionych fajnie się utrzymuje