© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Jestem w szoku, po 30 latach zbierania i denerwowania się na uwagi w różnego rodzaju atlasach, że kurka to łatwy grzyb do zbierania i występujący w masowych ilościach, przekonałem się, że jest taka możliwość. Początek, był dosyć marny, może jakieś 30 grzybów w godzinę, czy nawet półtora, ale potem, nie ukrywam podpatrzyłem miejscowych, przedzierających się w oddali na pewną piaszczystą przecinkę przeciwpożarową. Poszedłem z drugiej strony i moim oczom ukazał się dywan kurek rosnącyh na czystym piachu. To nie było zbieranie, ale jak najszybsze wrzucanie co ładniejszych sztuk, zanim zderzę się z konkurencją. Przy czym to co piszę, nie jest ubarwianiem sytuacji, zbiór był tak szybki, na ile technicznie jest możliwe wrzucanie grzybów do siatki. Później zrobiłem objazd na drugi koniec tej drogi, na sam koniec bądź początek lasu i również zastałem miejscowego Pana z rowerem i widok był podobny na nieprzeczesanym jeszcze miejscu. Łącznie zebranych zostało 1,75 kg kurek z tego tak na oko, 1,5 kg było w jakieś 15 minut. Łącznie na tej drodze spotkałem 7 osób, choć cały las był pusty więc to nie był przypadek. Jak tylko będę mógł zrobię w tygodniu powtórkę, ciekaw jestem czy powtórzy się to jeszcze raz? Nie mam pojęcia, czy kurki odrastają na swoich miejscówkach w takim tempie jak podgrzybki ? Poprzednio na 400 gram, wlazło 140 kurek, dziś jest ponad 4 razy więcej, łącznie w 3 godziny, choć tak naprawdę wszystko rozegrało się w kwadrans. Stąd też kurki wyglądają jak wyglądają, w gorącym momencie nie było czasu na czyszczenie, gdyż każda minuta oznaczała duży ubytek w zbiorach.