© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Darz Grzyb! ;-) Tym razem sobotnią wycieczkę spędziłem w samotności, bez roli przewodnika. ;)) Ponieważ ostatnie dwa wypady, miały miejsce po tzw. starej (i oczywiście kultowej), bukowińskiej trasie, wczoraj poszedłem w zupełnie inne rejony. Dla różnorodności, sprawdzenia grzybności, obejrzenia i sfotografowania leśnych osobliwości i odkrycia kilku nowości. Dużo w poprzednim zdaniu tych "ości", chociaż kanapki do lasu były bez ryby. ;)) W lesie jest sucho, o czym wspomniał w swoim wpisie Żorż. Ja dodam, że w sobotę było o jeden dzień bardziej sucho niż w piątek. ;) Niby burze się przetoczyły i popadało, o czym poinformowali mnie miejscowi, ale to zdecydowanie za mało. Ściółka na glebach piaszczystych nadal chrupie i trzeszczy. Grzybowy świat w znacznej części lasów śpi. Nieliczne okazy "psiaków" pokazują się w wilgotniejszych miejscach. To wszystko "pikuś", jeżeli dostrzega się cudowności lasu we wszystkich jego zakątkach. Jest tego od groma. Widziałem potężnego jelenia, dziki, kunę, lisa, 2 zające. Większość zwierzyny zwiała szybciej niż zdążyłem ją sfotografować. Właściwie to tylko kuna pozwoliła sobie pstryknąć fotę. Wspomnę też o drzewach, które im bardziej się nimi interesuję, tym bardziej ujawniają swoje niezwykle malownicze i różnorodne oblicza. Poszedłem w rejony, w których jeszcze nigdy nie chodziłem. Pomimo 30-letniej włóczęgi po tych lasach, wciąż istnieją takie miejsca. Odkryłem kilka nowych miejscówek grzybowych i kilka wspaniałych drzew, w tym długachne na ponad 40 metrów daglezje zielone. Cały czas pod znakiem zapytania stoi sezon jagodowy, który może być słabszy przez późne przymrozki. Za 3-4 tygodnie sytuacja i odpowiedź na jagodowe dylematy powinna się wyklarować. Zdjęcie z relacji przedstawia (tradycyjnie patrząc od lewego górnego rogu): 1) pułkownika żółciaka siarkowego ;)), 2) jego podwładnego kaprala, jeszcze bez prawa do noszenia czapki ;), 3) trzy "psiaki" (może ktoś wie, co to jest - Roto1 - 007 zgłoś się - odbiór ;), 4) singlowa szyszka na środku piaszczystej drogi, 5) mroczny cień lasu nad jedną z mało uczęszczanych asfaltówek, 6) odkryte wczoraj 2 spore głazy narzutowe, 7) "prawdziwki" - odmiana betonowo-płotowa przy sklepie u Mietka, pokryte porostami ;), 8) potężny dąb szypułkowy "Wydziernianin" o ponad 5-metrowym obwodzie pierśnicowym - prawdziwa perła dendroflory, 9) ostatnio był trampek to dzisiaj druga osobliwość z serii "leśne obuwie" - stare, gumowe trepisko o wyjątkowo sprawnym systemie wentylacji. ;)) Czekając na rozwój sytuacji i wilgotniejsze czasy, tłumiąc grzybowego gula, który skacze na relacje z lepszych grzybowo województw i wierząc, że "pogoda nie świnia - odmieni się", pozdrawiam tuzy portalu, Zacnego Admina i wszystkich, którzy tworzą tu "Sagę o ludziach lasu". ;-)