© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Na dzień dobry przybiegł do mnie mój nowy "kolega", którego poznałem w zeszłym sezonie, jednak tym razm postanowił mi towarzyszyć, przez całą wycieczkę. Początki były fatalne, nic zero jakichkolwiek grzybów, ani "psiaków" do zrobienia zdjęcia nawet nie było. Po blisko godzinie szukania,przypomniałem sobie zdjęcie Grazki, oraz wpis Tazoka i oczami wyobraźni zobaczyłem "czarcie kręgi" ceglaków, na plaży w Jastarni... i wciąż tylko Tazok i ja bez grzybów. Instynktownie zacząłem szukać jakiejś piaszczystej wydmy i chyba mój nastrój (plażowy) udzielił się "koledze", gdyż postanowił skorzystać z kąpieli (w galerii zdjęć), czym zmobilizował mnie do szukania wilgotniejszych miejsc. Wystarczyło przejść drogę, choć "naturalne" przeszkody (błotno-wodno-drewniane) przygotowane przez drwali nie ułatwiały zadania (jedynie mi) i wtedy się zaczęło, ceglasiowe Eldorado. Niby tylko 12 sztuk, ale w promieniu kilkudziesięciu metrów, więc dużo było radości. Z tego miejsca chciałem przeprosioć Tazoka, że Go opuściłem i dołączyłem do grona szczęśliwych posiadaczy "zielonego kwadracika"... Maćku przepraszam. Zostałeś sam ze Sznupokiem... chociaż nie, jeszcze Marianna nie obudziła się z zimowego snu ;-)))