Piękny las mieszany z przewagą sosny. Zdecydowanie lepiej niż tydzień temu. W sumie cały czas zbieraliśmy na kolanach, bo gdzie nie spojrzeć było pełno młodziutkich
podgrzybków. Zebraliśmy ich sporo, głównie młode lub średnie. Najmniejsze zostawiliśmy w lesie dla innych. Lecz grzybiarze śpieszcie się by zdążyć przed robakami. 30-40% robaczywych. Wyszedł sos, sporo "maluchów" do marynowania i reszta do suszenia. Dużo
kani, ale ja rzadko zbieram. Sporo niejadalnych.