mm — ok. 2 na godzinę
Grzybobranie to slowo które jeszcze nie wystepuje w tych miejscach gdzi dzisaj byłyśmy a nawet, bylismy. Zwiedziliśmy3 miejscówki. Suma zebranych grzybów to, 17 prawdziwków w tym tylko 2 trafily do makaronu. Garsc kurek, kilka gołąbków
szerzej:
I prawie 20000 tysiecy kroków na moim krokomierzu. A najważniejsze dzis to, to że moglismy sie spotkać w lesie w dwie a nawet w trzy osoby.
mm — ok. 10 na godzinę
Żeby nie było tak depresyjnie na Śląsku kilka fotek z dzisiejszego spaceru :) Tylko godzinka w lesie bo za gorąco dla dziewczynek i 10 prawdziwków dużych, średnich i małych:- D Borowikowe giganty na skraju lasu dębowego nie do zbioru, ale średniaki i maluchy zdrowe jak rybki:-) Marzę o dłuższej wyprawie bo nie wiem co się dzieje w bukach... zobaczymy może wkrótce się uda:-) Ceglasie i kozaki strajkują, chyba za mokro jest:-) Pozdrawiam:- D
mm — ok. 2 na godzinę
2 prawdziwki wyrośnięte i 4 małe, wszystkie zdrowe. Dodatkowo 3 ceglaczki. Póki co nie ma widoków na wysyp.
mm — ok. 10 na godzinę
1 prawdziwe i około 25 podgrzybków niestety połowa z lokatorami. Wypad na rowery nawet nozyka nie miałam: (
mm — ok. 1 na godzinę
Prawdziwek jedyny po 2 godzinach
Sucho!
mm — ok. 1 na godzinę
Łuszczak zmienny? Jeden ładnie obrośnięty pniaczek.
Innych grzybków nie stwierdzono. Suchoo...
mm — ok. 5 na godzinę
Dzisiaj w końcu odwiedziłam moje kochane buki i spóźniłam się co najmniej o tydzień... Tylu ogromnych, podziurawinych kapeluszy już dawno nie widziałam. Rosły po kilka sztuk w jednym miejscu, ale były w takim stanie, że nawet kroplówka nie pomoże;-) Na 10 starych kapci trafiał się jeden rodzynek piękny i młody:- D Najbardziej ucieszyłam się z ceglasia, może w końcu zaczną rosnąć... a i jeszcze jeden kozak dębowy w rowach. Akumulatory naładowane, kalorie spalone, spacer po lesie super:- D Życzę miłego weekendu:- D
W koszyku wszystkie grzybki zdrowe, cztery razy tyle zostało w lesie... A tak rosły...
mm — ok. 8 na godzinę
Pierwsze w tym roku :). Prawdziwe. Takie najprawdziwsze :). Małe co nieco, na jajecznicę i sos borowikowy, pypcia zbyć :). Las mieszany, dęby i buki, na sosnę i świerk, czyli podgrzybki jeszcze przyjdzie czas. Naście sztuk, drugie tyle maślaka modrzewiowego podzielone przez dwa. 2,5 godzinki z samego rana - chłodniej.
szerzej:
Witam po krótkiej przerwie - reset. Z tego co widzę, działo się tu, oj działo.. głównie na północy - gratulacje wysypu. Ale i południe nie odpuszcza, więc aby bazylię i dziewczyny wspomóc w kolorowaniu, dokładam podobną ilość. Gdzie mogłem być po powrocie, jak nie w lesie? O 4 rano już nie spałem (ikonka podekscytowania:p ), szybka kawa i przygotowanie roweru. Zakazu wstępu nie ma, więc OK. wycinki tylko: (. Latem? Zgroza. Za to w wybranym miejscu fajne prawuski czekały, chcąc wskoczyć do rondelka, bo susza dała już im się we znaki. Na początek 2 małe, niedaleko druga para, trzecia. Najwięcej 4 sztuki, te półkilogramowe rosły pojedynczo. Kilka starszych okazów zostało dla rozsiewu. Na styku z modrzewiem - maślak żółty, ok. 15 sztuk. Chyba tyle, w lesie sucho, jedna kałuża :). Nie jest najlepiej, ale też i nie najgorzej. Poranna rosa czyni cuda. PS. Tak serio, w koszyczku się nie zmieściły. Nie przewidziałem urodzaju i wziąłem jak na jajka wielkanocne :). Zdjęcia dołożę w dopisku. Pozdrawiam i Darz Bór, bo wszystko dopiero przed nami :). M.
mm — ok. 5 na godzinę
1 podgrzybek😲👍, 2 małe ceglaczki, i 34 żółte maślaczki i dla pasjonatów stanowisko żółciaka siarkowego. Łee 😖 kto to je? Licząc każdą sztukę maślaków byłoby i 11/h ale nie byłoby to adekwatne do sytuacji, do doniesień Villiana czy Bazylii.
szerzej:
Witam Admina i wszystkich Grzybniętych po krótkiej przerwie. Mieć bukowy czy dębowy las w okolicy to tylko pół sukcesu. Od niedawna poznałem jeden i drugi, a w jednym miejscu nawet współżyją ze sobą razem, bez konfliktu. Miejsca wydają się o ogromnym potencjale. Wydają się... Na tę chwilę bundz z bryndzą. Śląskie LGBT bez T na końcu, mają jakąś więź, niewidzialny przepływ neuronów ze swoim Lasem. Ja jeszcze nie, ale pracuję nad tym. Np. przepuściłem dziś stado dzików przez ścieżkę 😊 na bezdechu 😖. Modrzewie obroniły honor mysłowickich lasów, ach te pyszne maślaczki, mniam. Żółciaka spróbowałem dziś dwa razy, pierwszy i ostatni. I zastanawiam się teraz, napić się po nim wina czy nie? Za cztery tygodnie Małe Swornegacie 😁👍 Pozdrawiam wszystkich.
mm — ok. 0 na godzinę
Susza. Straszna susza. Sam namawiałem żeby czynić modły o deszcz, tak potrzebny wszystkim roślinom, sam się cieszyłem gdy po takich modłach od razu popadało, parę razy bez przekonania wybrałem się na poszukiwanie śladów grzybowego życia. Nawet dziś w południe upał tak doskwierał, że jeszcze w duchu modliłem się o deszczyk, aż tu gruchnęło z jasnego nieba i w grzmotach i błyskawicach głos wielki usłyszałem
szerzej:
przepraszam, ale byłem na zaległym urlopie. Chcecie wody? Proszę bardzo! Niedługo potem podziwiałem strumień płynący ulicą, wiry rzeczne w miejscu gdzie wpadał do rzeki o nazwie "ulica Mikołowska", po której brodziły autobusy, osobówki myły podwozia zanurzone do pół koła. Serce urosło na ten piękny widok, wreszcie trochę wody... Dwie godziny później, oglądając zdjęcia z centrum tych samych Katowic, nie czułem już radości. Samochody zatopione niemal po dach, jezioro pod wiaduktem tuż koło dworca i zalany po strop tunel podziemny, nie dają nadziei na udane grzybobrania, a jedynie rodzą pytanie co jeszcze zgotuje nam mama Natura? Poranny spacer, choć bezgrzybowy był sympatyczny, a teraz wieczorem, czując się wstrząśnięty - choć nadal niezmieszany, lecz na tyle mocno, że ośmielam się zerowym wynikiem wybielić mapę... Więcej informacji o podtopieniach w nowinach tv i internecie. Darz Grzyb.
mm — ok. 10 na godzinę
Sucho bardzo kilkanaście podgrzybków dużo z lokatorami czekam na deszcz u nas
mm — ok. 5 na godzinę
Hejka grzyboświrki. Jestem Rubik, wyniuchałem moim wielkim, mokrym nochalem kurki. Jakieś dziwne te kurki, takie żółte i bez piór, za to było ich w pierony i ciut ciut. Mój człowiek tak powiedział, że to kurki. A ja i tak wiem swoje - to jakaś ściema, bo kurki gdaczą, znoszą jajka i w ogóle nie są żółte, ale niech mu tam będzie. I śliczną białą choinkę. Kroplówkę, czy jakoś tak ?. A mojego człowieka poznacie po „sikorze” na ręce;) I odpuście mu, że się nie udziela... ale teraz ja zawładnąłem jego sercem. Mokry nosek grzyboświrki – Wasz Rubik z breńskiej Rubilandii.
mm — ok. 40 na godzinę
Olcha brzoza sosna czerwone i pomarańczowo żółte kozaki
szerzej:
Witam poszedłem o 7 rano i szok niby sucho niby niema ale głupi ma zawsze szczęście😂
mm — ok. 1 na godzinę
Las Szczygłowicki (między Szczygłowicami, Knurowem i Czerwionką). W lesie sucho. Tu i ówdzie grzyby blaszkowe. W jednym miejscu trafiłem na 4 podgrzybki z czego jeden był coś wart. Niedaleko znalazłem jednego kozaka ale ze względu na wiek został w lesie. Wracając napatoczył się jeden maślak - o dziwo bez robali w środku. Przydałby się deszcz.
mm — ok. 1 na godzinę
Dobra, już nie trzeba raportować Ty Stary Rowerze :)! Pojechałem o 18-stej sprawdzić osobiście, ulewa nie dotknęła naszego lasu w najmniejszym stopniu - sucho jak pieprz. Nie myszkowałem zbyt długo, bo w krótkich spodenkach i bez skarpetek, zresztą po co, skoro prawdziwki przy samej ścieżce rosną :). Powiększ lewe dolne zdjęcie :). 27 km na rowerze, 4 km piechotą.. zając, jastrząb i wiewiórka :). Grzyb 2 sztuki podzielone przez 2 godziny - uczciwy raport :)
mm — ok. 4 na godzinę
Las mieszany, sucho, dziłem kilka miejsc. Wynik to trzy, a właściwie cztery młode ceglasie, dwa maślaki żółte. Trzy muchomory, chyba czerwieniejące i kilka gołąbków, chyba wybornych (prosiłbym o pomoc w oznaczeniu) Nie wliczyłem do średniej, bo nie zbieram, nawet jakbym chciał, to by mnie z tym chyba do domu nie wpuścili XD Ogólnie po doniesieniach z okolicy miałem nadzieję na prawe, do tego pierwsze w sezonie. A tu na wstępie tylko lub aż ceglaste. Wszystko znalezione w jednym miejscu okolo 200m2. Pozostałe miejsca totalnie puste. Zostawiłem je i sprawdze za dwa dni czy coś urosną..