wielkopolskie - grzybobrania od 24 lip. do 30 lip. 2018

sezony 2018 0724-0730 dolnośląskie #20 (15 fot.) kujawsko-pomorskie #3 lubelskie #21 (10 fot.) łódzkie #32 (11 fot.) lubuskie #1 małopolskie #33 (22 fot.) mazowieckie #32 (17 fot.) opolskie #4 (1 fot.) podkarpackie #17 (11 fot.) podlaskie #9 (2 fot.) pomorskie #10 (10 fot.) świętokrzyskie #16 (13 fot.) śląskie #53 (35 fot.) warmińsko-mazurskie #11 (5 fot.) wielkopolskie #9 (5 fot.) zachodniopomorskie #13 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (2 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
pow. poznański
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
24 lip 2018, wtorek
Marylka 2018.7.24 22:12

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie sucho, sporadycznie zajączki, kurki i kanie. Na zdjęciu efekt mojego dzisiejszego zbioru.

pow. Poznań
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
25 lip 2018, środa
grzybiaraW 2018.7.25 18:28 ★

mm — ok. 7 na godzinę
GRZYBOBRANIE na moim płaskim i suchym terenie. Pierwsze takie porządne od ponad trzech miesięcy. Nadzieja na grzyby to narastała to topniała. Były deszcze, to i nadzieja w górę, powróciły upały, lasy zaczęły przedstawiać tereny pustynne z uwagi na suchość, to i nadzieja w dół, a jednak się doczekałam............

szerzej:
Jak wiadomo jak grzyby to i odwiedziny w lesie być musiały. Bo i były. Wcześniej bo jakiś tydzień temu nacieszyłam się pierwszymi maślakami ziarnistymi. Te znalazłam w takich sobie zgrupowaniach w kilku miejscach zaraz po deszczach. No i ma maślaczkach moje nadzieje się skończyły. W lasach zaczynało się dziać coraz to dla rurkowców gorzej. Piach na duktach, mech chwaszczący pod stopami. Słonecznie, gorąco już o poranku i duszno w lasach. Myślałam sobie, że znowu moja cierpliwość na próbę zostanie wystawiona. Jednak tak się na szczęście nie stało. Dokładne przeczesywanie znanych mi miejscówek zaowocowało. Najpierw mój wzrok nacieszył się pierwszą tego sezonu piękną kanią. Jak jedna sobie na skrajach w trawie urosła, to za następnymi pobiegłam popatrzeć. Bo to tak już jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Opłacało się, bo i druga się znalazła. Nieopodal w takich sobie chaszczach dobrze z borowików mi znanych- znalazłam, te upragnione, wyczekiwane- bliźniaki, wyrośnięte- po prostu przepiękne. Słusznego wzrostu i wagi bo całe 0,52 kg ważące. Po dzikim radosnym tańcu i fotkach pobiegłam czesać las w poszukiwaniu następnych. Ale to by było za wiele szczęścia na raz. Więcej ich w lesie nie znalazłam, ale za to brzózki odwdzięczyły się czy umiały. Powitały mnie pięknymi młodziutkimi koźlaczkami bliźniaczkami- na foto. Dalej to już szło. Zdrowych do zabrania znalazłam jeszcze 9 szt. Pozostałe ok 6 szt zostały w lesie z uwagi na swój nieciekawy stan. Wracając do borowików, to choć one ze wszech miar szlachetne były, to przepiękne ich pnie były niestety z gatunku posiatkowanych. Radość moja z pobytu i zbiorów nie do opisania. Czekałam na tę upragnioną chwile od trzech miesięcy, ale wreszcie urosły. Ma znowu troszkę popadać, więc jestem pełna nadziei, że i na moich nizinach dzisiejszy zbiór nie należy do wyjątku. Serdeczności ślę Wam wszystkim z moich wreszcie lekko grzybnych nizin:-)))))))))))))

pow. złotowski
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
26 lip 2018, czwartek
Sebastia-n 2018.7.26 18:33

mm — ok. 0 na godzinę
Niestety, na krańcach północnej Wielkopolski nic się nie pojawiło. Sprawdzam różne miejsca średnio co dwa dni i cisza.

pow. gnieźnieński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
26 lip 2018, czwartek
megalo 2018.7.27 00:30 ★

mm — ok. 15 na godzinę
Maślaki i czubajki. To samo miejsce, co poprzednio. Tym razem Maślaki podrosły, było ich mniej i nieco przyschnięte. czubajki już ostatniego życia, wzięłam tylko do suszenia. Poprzednio rosły młode, tym razem widać, że to na razie końcówka mimo, że u nas codziennie trochę pada. Za słabo jednak widać, żeby nawilżyć ściółkę. Wciąż brak innych jadalnych, nieśmiało wyłażą gołąbki, ale nie te niestety, które ucieszyły oko ( i podniebienie :).

pow. kościański
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
26 lip 2018, czwartek
siwy 1967 2018.7.27 07:06 ★

mm — ok. 7 na godzinę
w sumie 16 prawdziwków las dębowy w zaroślach i piaskowych polankach

pow. obornicki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
28 lip 2018, sobota
grzybiaraW 2018.7.28 20:41 ★

mm — ok. 10 na godzinę
Miało padać, miało grzmieć. Ach jak pięknie się zapowiadało wg tego co na wszystkich mapach pogodowych i w TV zapowiadali. A ja sierota wglądałam tego deszczu jak kania Dżdżu. I co i nic. Zebrało się nad Poznaniem troszkę jakiś delikatnych i dość poważnych chmur i to by było na tyle. Nie żeby tak zupełnie z tych prognoz nic się nie zadziało. Wczoraj przecinając miasto raczej wzdłuż tj z południa na północ zaobserwowałam opady i to dość intensywne trwające ok góra 10 minut. A swoim zasięgiem objęły tak z 3/4 miasta, nie docierając nawet łaskawie na jego krańce........

szerzej:
Ale ponieważ udało mi się już co nieco ostatnimi czasy z lasu wytargać, to postanowiłam wczesnym rankiem przy już wysokiej temperaturze jednak do tych lasów na grzybka wyskoczyć. I co tutaj wiele by nie pisać w lasach sucho tak, że wszystko trzeszczy. Suche piaszczyste drożynki, suchuteńki mech, liście pod stopami szeleszczą jakby to już jesień miała być. Jakoś tak po głębszym zagłębieniu się w leśne otmęty i uważnym przyjrzeniu nadzieja na znalezienie czegokolwiek powolutku zaczęła mnie opuszczać. Ale jak już jestem w lesie, to pomijając grzybowate postanowiłam jednak rekonesans odbyć. Nigdzie mi się nie śpieszyło, to i spacerek powolny, a oczy i tak na boki spozierały i w mchu i liściach wypatrywały czy a nóż coś tam nie wyrosło. I z coraz większym zdziwieniem stwierdziłam, że jednak grzybki nawet w takich warunkach o "suchym podłożu" radę dają. A to się zdarzyły kępki czernidłaków, a to kawałek dalej wyrosła gąska, a później jeszcze kilka. Były też lekko podsuszone podróżniczki, muchomorki gdzieniegdzie się też natrafiło. I z innych prze zemnie nie zbieranych w trawach wśród brzózek w zdziwienie mnie wprawiły pierwsze wielkie jak talerze olszówki. Pod dębami natomiast znalazłam pierwsze zajączki, w grupkach i solo, z tym, że jak to one do cna były nafaszerowane. Pierwsze swoje kroki skierowałam w brzeziny i opodal nich znalazłam 2 pięknie wyrośnięte borowiki szlachetne. Dodatkowo udało mi się zebrać 8 koźlaczków. I w brzózkach to by było wszystko. W regularnym lesie iglastym przyznam ze smutkiem jedynie suche jak wiór szyszki, igliwie, suche mchy i to wszystko. Natomiast w lesie mieszanym udało się znaleźć 6 cudownie wyrośniętych i o dziwo bez robaka borowików usiatkowanych. Pierwsze w tym sezonie. Myślałam, że już ich nie zobaczę. Ale udało się. Pięć z nich rosło rodzinnie na niewielkiej przestrzeni. Zbierałam je, a wcześniej podziwiałam i fotografowałam z mocno bijącym z emocji sercem. Radość niesamowita. Również w lesie mieszanym w 3 miejscach znalazłam dość stadnie rosnące piękne kurki. Tak po podzieleniu ich to można powiedzieć ze 30- średnia miska. Dodatkowo łupem padło ok 8 maślaków ziarnistych. Pomimo dotkliwych braków opadów las mnie naprawdę super zaskoczył. W życiu nie myślałam, że cokolwiek z jadalnych uda mi się znaleźć. A jednak. Z nostalgią i ogromną tęsknotą oglądam wpisy osób zbierających całe setki borowików. Może jeszcze coś i na moim terenie takiego się zdarzy. Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam życząc pełnych i koszy i cudownych chwil w lesie :)

pow. jarociński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
29 lip 2018, niedziela
Bajcia 2018.7.29 09:55

mm — ok. 15 na godzinę
Las bukowy dębowy kozaki grabowe kilka kurek 25 prawdziwków

szerzej:
Po ostatnich deszczach trochę się pojawiło ale prawdziwki wszystkie robaczywe a kozaki ogon robaczywy kapelusz zdrowy. Ogólnie jest mało trzeba się nachodzić. Pozdrawiam

pow. krotoszyński
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
29 lip 2018, niedziela
piotrkroto 2018.7.29 14:44

mm — ok. 12 na godzinę
Las mieszany. Trochę koźlarzy, trochę zajączków, dużo złotoporych ale co nie zamieszkane to zapleśniałe. Ogólnie słabo, mało niejadalnych. W piątek przeszła potężna godzinna ulewa, w lasach bardzo mokro, nawet na słonecznych wydmach.

pow. rawicki
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
30 lip 2018, poniedziałek
Michał rawicz 2018.7.30 17:37 ★

mm — ok. 0 na godzinę
Brak grzybów, susza.

sezony 2018 0724-0730 dolnośląskie #20 (15 fot.) kujawsko-pomorskie #3 lubelskie #21 (10 fot.) łódzkie #32 (11 fot.) lubuskie #1 małopolskie #33 (22 fot.) mazowieckie #32 (17 fot.) opolskie #4 (1 fot.) podkarpackie #17 (11 fot.) podlaskie #9 (2 fot.) pomorskie #10 (10 fot.) świętokrzyskie #16 (13 fot.) śląskie #53 (35 fot.) warmińsko-mazurskie #11 (5 fot.) wielkopolskie #9 (5 fot.) zachodniopomorskie #13 (10 fot.) woj. nieokreślone #3 (2 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

wielkopolskie - grzybobrania od 24 lip. do 30 lip. 2018

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji