Maślaki i
czubajki. To samo miejsce, co poprzednio. Tym razem
Maślaki podrosły, było ich mniej i nieco przyschnięte.
czubajki już ostatniego życia, wzięłam tylko do suszenia. Poprzednio rosły młode, tym razem widać, że to na razie końcówka mimo, że u nas codziennie trochę pada. Za słabo jednak widać, żeby nawilżyć ściółkę. Wciąż brak innych jadalnych, nieśmiało wyłażą gołąbki, ale nie te niestety, które ucieszyły oko ( i podniebienie :).