mm — ok. 20 na godzinę
Prawdziwki, połowa robaczywa, mimo że nie rosną na działce;) + 3 kanie. Las mieszany. Poza tym masa blaszkowych, których nie znam.
mm — ok. 60 na godzinę
45 prawdziwków i 75 koźlaków, las mieszany
Grzyby w znanych wszystkim miejscach ale widać że nikogo nie było, jednak jeśli nie będzie deszczu to i owych grzybów nie będzie, ten wysyp to skutek obfitych opadów sprzed tygodnia. SUCHO.
mm — ok. 50 na godzinę
Same borowiki w starych dębach. Troszkę deszczu i będzie ciągłość.
mm — ok. 5 na godzinę
maślaki w wilgotnym rowie; poza tym las iglasty, sucho, ani śladu innych grzybów
mm — ok. 1 na godzinę
Młodniki sosnowe i mieszane. 1 młody prawdziwek z zasiedlonym trzonem, 3 młode koźlarze babka - wszystkie w jednym miejscu. To na jednej miejscówce. Na drugiej kilka gniazdek młodych kurek - w sumie ok. 1 litra. Pozostałe miejscówki puste. Niejadalne tylko sporadycznie. Ściółka z wierzchu sucha, ale ziemia pod mchem wilgotna. Konkurencji nie było żadnej.
mm — ok. 60 na godzinę
Stary las dębowy. Borowik po ok 10 w jednym miejscu. W pół godziny 2 kosze.- 1 osoba😉
mm — ok. 95 na godzinę
Dzisiaj krótki wypad w pobliskie lasy - olcha, dąb, trochę brzozy... w lesie sucho, ale jakoś ku mojemu zdziwieniu grzybki dopisały:-). Większość koźlaków i trochę prawdziwka - 98% zdrowe. W sumie 16 szt. prawdziwka, a reszta same koźlaczki z przewagą maluchów ( 4-6 cm ). Spacer może i byłby dłuższy, ale niestety w lesie bardzo duszno. Przydałby się znów kilkudniowy deszcz. Pozdrawiam wszystkich zakręconych pozytywnie na punkcie grzybów:-) Czy może ktoś ma informacje jak z grzybkami w okolicach Nidzicy ? Byłabym wdzięczna!:-)
mm — ok. 15 na godzinę
Głównie podgrzybki złotawe. Ale znalazłem też 4 borowiki szlachetne (2 wielkie ale robaczywe, 2 małe zdrowe), 6 maślaków ziarnistych, 4 pieprzniki jadalne, jeden piękny duży koźlarz oraz podgrzybek brunatny średniej wielkości. W lesie było też wiele odmian gołąbków.
mm — ok. 6 na godzinę
3 podgrzybki, 3 borowiki, las mieszany, największy grzyb jaki znalazłam
Przepiękne podgrzybki :)
mm — ok. 20 na godzinę
Tylko prawdziwki i pojedyńcze kozaki brązowe.
mm — ok. 25 na godzinę
LASEK DĘBOWO - BRZOZOWY, SAME PRAWDZIWKI, STARE I MŁODE, CZĘŚĆ Z LOKATORAMI, COŚ SIĘ RUSZYŁO ALE DO WYSYPU DALEKO, JAK NIE POPADA TO BĘDZIE KONIEC
mm — ok. 150 na godzinę
Las mieszany. 95% prawdziwki
Poranny wypad i buzia sie smieje. W koncu jakis konkretny zbiór🙂
mm — ok. 30 na godzinę
Las mieszany, z jadalnych: prawie same prawdziwki, kilka koźlarzy, trochę zajączków. Sporo białych blaszkowych niejadalnych. Żadnego muchomora, we mchu jeden szatański. Suuuuucho. Czekan na deszcze. Wszystko prawie robaczywe.
mm — ok. 2 na godzinę
Sucho. Bardziej niż 2 dni temu. Jeden prawdziwej. Jeden koźlarek. Trochę kurek ale młode odrazu wyschniete. Byłem z nadzieją na podgrzybka ale chyba do jesieni trzeba czekac
mm — ok. 100 na godzinę
Około 100 grzybów na godzinę same borowiki, niestety tylko 10 procent zdrowych, reszta z lokatorskie. Bardzo mała ilość małych.
mm — ok. 50 na godzinę
Można powiedzieć że masowy wysyp borowika usiatkowanego się skończył (w "moim grądzie") dziś tylko cztery sztuki. Pokazują się w większej ilości koźlarze grabowe i podgrzybki zajączki, 2/3 zdrowe.
Zdjęcia nie ma, koźlarze grabowe nie są szczególnie fotogeniczne, zwłaszcza po przyniesieniu do domu
mm — ok. 4 na godzinę
4 prawdziwki, dojrzałe osobniki ale bardzo małe, zdrowe. W lesie bardzo sucho.
mm — ok. 2 na godzinę
Las mieszany -4 prawdziwki na 2 osoby. Nawet trujaków nie ma
mm — ok. 30 na godzinę
Piękne prawdziwki same wielkie
mm — ok. 20 na godzinę
koźlarze czerwone, szare, prawdziwki
mm — ok. 4 na godzinę
1,5 h. Las sosnowy - sucho, pusto (pojedyncze niejadalne). Pod dębkami 3 borowiki z lokatorami.
mm — ok. 85 na godzinę
Dzisiaj las znów nie zawiódł:-) W niecałe 2 godziny 143 sztuki grzybków od całkiem małych do tych całkiem dużych. Do tego 2 litrowa miseczka kurek, których nie wliczałam do statystyk. Wszystkie grzybki w lesie grabowym z domieszką dębu. Ogólnie wypad na grzybki udany, jednak w lesie strasznie duszno... Dodatkową atrakcją był zając, który na chwilę się pojawił i.... jeszcze szybciej zniknął w paprociach. Idąc dalej, napotkałam ślady bytności dzików, a ponieważ ziemia była mokra po deszczu, więc zachowały się ślady - duże i mnóstwo małych... na szczęście do spotkania z lochą i małymi nie doszło.
szerzej:
Dlatego do "usłyszenia" w następnym wpisie. Pozdrawiam i życzę wszystkim wspaniałych wypraw w leśne knieje:-)
mm — ok. 20 na godzinę
Same prawdziwe (niestety z lokatorami). Stary las gdzie utrzymała się wilgoć.
szerzej:
Sucho w lesie - inne miejsca (głównie podgrzybkowe) bez sukcesów.
mm — ok. 80 na godzinę
Głównie same prawdziwki, dużo młodych. Ale głównie w sobie znanych miejscach. W lesie może być o wiele gorzej
mm — ok. 150 na godzinę
ok 150-170 prawdziwków, na koniec przy wyjściu z lasu kozaki zebranych młodych ok 200 stare omijane łukiem
szerzej:
ok 150-170 prawdziwków, na koniec przy wyjściu z lasu kozaki zebranych młodych ok 200 stare omijane łukiem
mm — ok. 0 na godzinę
Zero. W tym roku w okolicach Grodziska zero grzybów
mm — ok. 70 na godzinę
Wysyp grabowego pomimo suszy totalnej
szerzej:
Wywołany do tablicy przez Tazoka stawiam się na wezwanie - podjąłem rękawicę. Witam serdecznie wszystkich i przepraszam za długą absencję po części spowodowaną czerwcowym i lipcowym bezgrzybiem oraz problemami kadrowymi i koniecznością ciągłej morderczej pracy. Wykorzystując fakt, iż jak co roku w pierwszą niedzielę po Annie (parafia św. Anny) cała rodzina spotyka się na uroczystości odpustowej zabezpieczyłem sobie uprzednio wolny poniedziałek (zaplanowane kacowe). Tak więc dzisiaj z rana z bardzo wielkim bólem czaszki w strasznych męczarniach przy 33 stopniowym upale sprawdziłem czy coś się ruszyło w temacie. Na początku zweryfikowałem swoje miejscówki borowikowe i czerwonokozakowe - stan bez zmian totalna susza i totalne bezgrzybie. Jak zwykle drogę powrotną obrałem przez grabiny... no i szok. W tak spartańskich warunkach grabowy sobie poradził. Moim łupem padło około 150 grabowych w rozmiarze X (rozmiaru XXL było dużo dużo więcej) tak więc wysyp był o kilka dni za wcześnie lub odpust był o kilka dni za późno;-). Jeszcze raz Was przepraszam za brak oznak życia z mojej strony i obiecuję poprawę - na przełomie sierpnia/września upragniony/wymarzony/wyśniony urlop - no i mam nadzieję, że w towarzystwie ociekającego deszczem wilgotnego lasu pełnego grzybów. Tak więc do usłyszenia wkrótce.
mm — ok. 0 na godzinę
2 godziny, las sosna, dąb i grab, sucho, 3 prawdziwki, 20 koźlaków szarych, 10 zajączków
brak grzybów młodych, sucho