świętokrzyskie — doniesienia o grzybach 2017.07.17 - 23
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 3 na godzine
Zachęceni wpisem z powiatu kazimierskiego odwiedziliśmy nasz las niedaleko Głuchowa i Rudek, ale niestety zawiedliśmy się (prawie) całkowicie. W 90% obszaru lasu który zwiedziliśmy panowała straszna susza (pogodę dziś widać na załączonym zdjęciu, było pięknie, przy czym nie mogliśmy się opędzić od komarów i bąków), jeśli spotykaliśmy jakiekolwiek grzyby to z bardzo rzadka i w dodatku niejadalne. Jedynymi jadalnymi okazami były: spleśniały podgrzybek, oraz dwa borowiki, z czego jeden mógłby sam poruszać się po lesie, gdyby wpadły na to zamieszkujące go robaki, a z drugiego została dosłownie skórka kapelusza (resztę zjadły robaki/ślimaki). Wyjazd uratowały pieprzniki jadalne (kurki), które - w części wysuszone - rosły na obszarze kilkunastu metrów kwadratowych. Na pocieszenie jutro rano będzie z nich pyszna jajecznica.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 20 na godzine
Bardzo słabo kilkanaście kozaków grabowych i szesć czerwonychCóś p [owoli rusza
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 35 na godzine
W czteroosobowym składzie 3 godzinki zbierania: ponad 320 kozaczków grabowych, 25 czerwonych, 23 prawdziwki, po kilka kurek, podgrzybków zajączków, podgrzybków czerwonych ( nie zbierano), babek, kurek i gołąbków. Jest coraz lepiej! Wysyp małych kozaków w lesie grabowym- część nóżek robaczywa; pojawiły się piękne zdrowe kozaki czerwone pod topolami osikami; były duże piękne prawdziwki resztkami sił prężące się do obiektywu, ale bardzo robaczywe:- ( W lesie spotkaliśmy znajomą, która zdążyła dzisiaj sprawdzić las w okolicy Pińczowa- tam grzybów nie było. Na skraju lasu zauważyliśmy dudka, chwilę spacerował kilka metrów o nas, po czym odleciał. Co do grzybów - policzyć to nie wszystko, jeszcze trzeba przetworzyć;-)
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 25 na godzine
Dwie popołudniowe godzinki w lesie na odreagowanie po pracy. Zaczęło się trochę pechowo, po wyjściu z auta poczułem się tak, jak facet w kufajce a bez spodni - bo lekarz kazał mu się rozebrać do pasa;-) Ja ubranie zabrałem, ale buty jedynie "kościółkowe". Na dróżkach w lesie grabowym dawały radę, ale ominęła mnie przyjemność znalezienia kozaków czerwonych na ulubionej miejscówce. Królową grzybobrania została małżonka moja Małgorzata - za 6 prawdziwków i kozaki czerwone należy Jej się. Dopisały koźlarze grabowe- głównie na drogach, pojawiły się babki, kilka kurek, gołąbki, 1 podgrzybek. U kozaków grabowych i babek nogi przeważnie robaczywe. Na zdjęciu zbiór 3 osób.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 4 na godzine
W lesie sucho, młode grzyby się pokazują... ale bez rewelacji
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 15 na godzine
Piękne, prawie cudowne malutkie borowiki:-) Prawie, bo nóżki z robaczkami.