Pojawiły się
pieprzniki trąbkowe 😊 ale tylko na obrzeżach strumieni i przy podmokłych terenach. W efekcie kilkaset owocników (zatrzęsienie maluszków), 16 dorodnych
kolczaków obłączastych, kilkanaście
kurek,
siedzuń sosnowy i jeden
ceglaś.
Jeszcze nigdy nie zbierałam
pieprznika trąbkowego na początku września 🤔 najczęściej dopiero w październiku lub w listopadzie.
Sporo patyczki lepkiej, pojedyncze gołąbki i
muchomory czerwieniejące.
Lasy solidnie nawodnione, błocko na leśnych duktach. Wspinając się po stromych zboczach można zaliczyć niespodziewane zjazdy i to nie tylko na nogach 🤣.
I nie pytajcie jak potrafią dać w skórę leżące na ziemi buczynki 🤭.
Pozdrawiam 😘
Ps. Po pracy dorzucę fotki.