Las przelany wodą. Nawet dziś rano, przed wyjściem, szybka ulewa na 6 mm. Pojawiają się już inne grzyby, niż przez całe "lato" - np. takie półprzezroczyste, galaretkowate, jak na zdjęciu - może ktoś mi powie, co to? Ogromny wysyp
goryczaków (też robaczywe, ha!).
Z jadalnych w stanie "do zbioru" w zasadzie same niedobitki
kurek plus dwa niespodziewane
maślaki.
Mam wrażenie, że o ile co roku czekaliśmy na to, że "może wreszcie popada, to będą", tak w tym czekam, że "może wreszcie trochę przestanie padać, to się pojawią..."