Rano szybka decyzja. Ogród poczeka do popołudnia. Szybkie śniadanie i jazda do lasu, bo one tam są i czekają na nas. W sumie do koszyka wpadło 6 koźlarzy babka, 2 koźlarze pomarańczowożółte, 3 płachetki zwyczajne i ok 2 kg pieprznika jadalnego. W lesie pusto. Nie spotkaliśmy nikogo. Fajne przedpołudnie. Pozdrawiamy D. i D. & D.