Tym razem skuszony internetowym szaleństwem o wielkich ilościach
podgrzybka uderzyliśmy ze znajomym w okolice Zawadzkich. W lesie mokro, opady deszczu i w sumie dość niska temperatura zatrzymała chyba wzrost ulubionych
podgrzybków albo tak pokoszone po sobocie.?. Generalnie słabo to dzisiaj wyglądało i w sumie może po dwóch godzinach uciułane w 2 h 10
podgrzybków 😔. Jednak nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Znalazlem również grzyba zwanego Kozia brodą lub siedzuniem. To będzie moja pierwsza degustacja tego grzyba podobno dobry 😉