mm — ok. 0 na godzinę
bryndza żadnych grzybów w lesie, z wyjątkiem kilku tęgoskórów, jednego mleczaja i jednej olszówki czekamy aż fala z południa dotrze na Mazowsze :)

mm — ok. 0 na godzinę
Brak nawet psiaków.

mm — ok. 30 na godzinę
Młode podgrzybki i kilka borowików. 3 h chodzenia, ok 100 szt zebrane.

mm — ok. 0 na godzinę
Totalny brak grzybów. Ani jadalnych, ani niejadalnych nie ma! 3 godz. w lesie i 2 prawdziwki amerykańskie i 4 podgrzybki. Porażka!!!

mm — ok. 10 na godzinę
Głównie borowiki. Kilka kolarzy.

mm — ok. 1 na godzinę
Jeden gołąbek zielonawy na 1 godzinę chodzenia. Nic a nic więcej. Śpiewanie do grzybów nie pomogło.

mm — ok. 0 na godzinę
Nie ma nawet muchomorów

mm — ok. 0 na godzinę
W Serocku kompletna cisza, grzybów brak.

mm — ok. 1 na godzinę
Pojedyncze sztuki amerykańców co drugi dzień, totalnie nic się nie dzieje w lesie: ( chciałbym mieszkać chyba na południu Polski bo tam od tygodnia zbierają sporo grzybów, zazdroszczę im wszystkim

mm — ok. 0 na godzinę
Totalne 0... Sprawdziliśmy wszystkie swoje miejscówki. Absolutny brak czegokolwiek!

mm — ok. 1 na godzinę
1 podgrzyek brunatny. 1 godzina spaceru po lesie. Las bardziej nawodniony niż w pozostałych moich miejscowkach na Mazowszu ale generalnie pusto w nim.. Oprocz jednego "sprawiedliwego" podgrzybka zauważyłem tylko różnego rodzaju gołąbki. Kolczakow rudawych też nie spotkałem ale za tydzień moze grzyby koło Mińska Mazowieckiego już będą.

mm — ok. 0 na godzinę
grzybów brak

mm — ok. 0 na godzinę
W ogóle nie ma grzybów. Mokro ale nic nie rośnie. Byłam w dwóch lasach.

mm — ok. 2 na godzinę
Dzisiaj wyjazd w celu rozeznania co się dzieje po ostatnich deszczach. Gdzieniegdzie w trzy dni spadło ponad 60 l/m^2. Efekt jak na zdjęciu... Widać, że kurki jako pierwsze odżyły ale to kilka małych tylko więc nie wiem czy coś z tego będzie. Ale las już nie taki pusty jak tydzień temu. Więcej zdjęć w dopiskach 😉 Byłem jeszcze w drugim lesie, liściastym tym razem, ale o tym w drugim wpisie... Inne województwo 😁

mm — ok. 0 na godzinę
Tragedia. Południe Polski tonie w grzybach a u nas kompletna dupa. Mazury leżą i kwiczą, tutaj też nie lepiej. Jeden gołąbek czerwony i jeden szatan (taki gorzki podgrzybek z różowawym spodem) Po za tym mokro i ciepło. Kompletne zero.

mm — ok. 0 na godzinę
Nie ma kompletnie nic, jadalnych, niejadalnych, nic a nic. Tylko ślady zwierząt i hektary wyciętych drzew

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie nadal sucho, grzybów zupełnie brak. Nawet nie ma ich zapachu. Czyżby w tym roku niczego nie udało się zebrać?: (

mm — ok. 0 na godzinę
Te wpisy z Mazowsza są przytłaczające, same zera😒

mm — ok. 1 na godzinę
No, niestety, bezgrzybie. Wogole nie ma grzybow, rowniez niejadalnych

mm — ok. 0 na godzinę
Moi koledzy grzybiarze z raportów okręgu mazowieckiego mają rację. Jest beznadziejnie z grzybami: ( Byłem dzisiaj od 9 do 12 w lasach Zabraniec, Małków i kompletnie nic nie znalazłem. Nie mam pojęcia jaka jest tego przyczyna. Przecież troszkę popadało ostatnio, jest dość ciepło, wilgotność też jest na dobrym poziomie. I zrozum tu grzyby;) Z nimi jest podobnie jak z rybami;) Może ktoś mi podpowie jaka jest przyczyna braku wzrostu grzybów w okolicach Wołomina? Bo dla mnie jest to co najmniej dziwne zjawisko...

mm — ok. 2 na godzinę
2 prawdziwki i 4 podgrzybki. Ręce opadają.

mm — ok. 0 na godzinę
1,5 h. Spacer po lesie, kilka stałych miejscówek i Nic, Dwa muchomory i nawet psiaków nie ma, las mieszany, ale w wielu miejscach pachnie już grzybami, pod ściółka dość wilgotno, Może jutro, pojutrze coś się ruszy.

mm — ok. 100 na godzinę
Kozaki czerwone wyspy w ciągu godzinki około 100 szt 5 prawdziwków i trafiają się podgrzybki.

mm — ok. 0 na godzinę
Pustawo. Zadnego grzyba nie widziałem przez 3 godziny. Ani jadalnych trujących. Spotkałem dwóch grzybiarzy i u nich podobnie

mm — ok. 0 na godzinę
W dwie osoby przez godzinę wypatrzyliśmy 1 muchomora. Ściółka wilgotna.

mm — ok. 10 na godzinę
Było mało, jest jeszcze mniej. 2 borowiki, 2 koźlary i podgrzybki. Jak nie będzie deszczu, to licho.

mm — ok. 0 na godzinę
Nie pokazały się nawet kurki. Jajka zdążą się zestarzeć zanim coś wyrośnie 😂

mm — ok. 2 na godzinę
Właściwie tylko do statystyki - po deszczyku 2 piękne, soczyste żagwiaki łuskowate... I wciąż zero "normalnych" grzybów. Połowa września. Przyjdzie chyba się gdzieś potułać po Polsce bo czarno widzę 😔

mm — ok. 6 na godzinę
W lesie nadal sucho mimo opadów, 5 podgrzybków i jeden borowik na godzinę spacerku po pracy. Na szczęście wszystkie zdrowe i nie zjedzone

mm — ok. 35 na godzinę
Prawdziwy przegląd atlasu grzybów: 16 borowików, pięknych prawdziwków, 14 koźlaków babka, w tym 1 gigant i to zdrowy!, 4 czerwone osikowce i 2 pomarańczowe (w tym 1 zrośnięty bliźniak), 5 maślaków, 4 podrzybki brunatne, 1 zajączek, 1 piaskowiec modrzak i 1 kurka. Laski brzozowo-sosnowo-osikowe na gruntach porolnych, wysokie trawy. podgrzybki (czarne łebki) w regularnym borze sosnowym w mchach. Mam nadzieję, że to początek ich wzrostu, bo to już ten czas, a do tego generalnie "bida" w słoikach octowych. Zachęcony niedzielnym sukcesem w osikach, pojechałem pobuszować trochę dłużej. Generalnie zawiodły sprawdzone miejscówki, ale za to obrodziło w miejscach wcześniej nie branych pod uwagę, jak duża polana.

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie mokro ale grzybów brak

mm — ok. 0 na godzinę
Totalna lipa, nawet psiaki sie nie trafiaja.

mm — ok. 0 na godzinę
Kompletnie nic: (

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie ciepło i mokro, warunki idealne, ale grzybów brak.

mm — ok. 0 na godzinę
Niestety nic nie ma.

mm — ok. 0 na godzinę
Zero, nic...

mm — ok. 10 na godzinę
Nadal słabo. Trzy godziny chodzenia. Same podgrzybki

mm — ok. 0 na godzinę
Nic

mm — ok. 0 na godzinę
Zero grzybów, nawet ani jednego muchomora

mm — ok. 5 na godzinę
Powoli coś się zaczyna, kilka młodziutkich podgrzybków, wyrośnięte czerwonołebce i kilka prawdziwków. Dwie godziny chodzenia w dwie osoby i uzbierała się suszarka na 4 piętra.

mm — ok. 2 na godzinę
Godzina chodzenia po lesie las brzozowy znalezione sztuk dwie borowika. Jedna chylaca się ku rozkładowi i druga młoda acz lekko wysuszona. Ściółka w miarę wilgotna z zewnątrz. Nieśmiało pojawiają się tzw psiaki ale są na etapie naprawdę malutkich mlodnikow

mm — ok. 1 na godzinę
kilka mikro kurek i robaczywy zajączek

mm — ok. 5 na godzinę
O świcie zawitałem do lasu, pierwszy modrzak na drodze. Niestety prawdziwków i kozaków na miejscowkach brak, podgrzybków oczywiście również brak. Mokry mech, mnóstwo niejadalnych, a ja w godzinę tylko garść pieprznika. I gdy już szedłem do autrafilem na kolejne 5 modrzaków

mm — ok. 0 na godzinę
Nadal brak jakichkolwiek grzybów. Drugi dzień było ciepło, wczoraj w nocy również. Może jutro coś się pojawi.

mm — ok. 1 na godzinę
Małe łaski między polami, tylko w trawie n obrzeżach. Dwie osoby ponad w godz, brak grzybów, te 4 prawdziwki i 5 naciupkich kurek to taki prezent od losu coby się nie załamać 😉

mm — ok. 2 na godzinę
W lesie pod warstwą ściółki suchy piach. Zebrałam dwa modrzaki i 2 kurki. Innych grzybów brak

mm — ok. 0 na godzinę
Nic totalnie, ani jednego grzyba żadnego gatunku..

mm — ok. 0 na godzinę
Krótki rekonesans po pracy. W lesie kompletnie nic a udało mi się obejść wszystkie miejscówki.

mm — ok. 25 na godzinę
W okół Warszawy faktycznie grzybowe pustkowie ale już 60 km na zachód w okolicach Żyrardowa jest całkiem nieźle. 6 zdrowych prawdziwków, mnóstwo młodych podgrzybków, kilka kurek i koźlaków. W zeszłym tygodniu sukces w Opocznie, dziś tu :)

mm — ok. 3 na godzinę
Pełno muchomorów i czerwonek. 3 prawdziwki

mm — ok. 50 na godzinę
Coś się ruszylo wreszcie :)

mm — ok. 0 na godzinę
Las piękny, pod nogami nie trzeszczy. Ale zupełnie pusto.

mm — ok. 0 na godzinę
brak grzybów, puszcza słupecka

mm — ok. 10 na godzinę
Pierwszy wypad można zaliczyć raczej jako spacer ale w ciągu godziny znalezione koźlaki w sporej grupce. Las wilgotny pachnie grzybem tylko czekać aż zacznie się wysyp

mm — ok. 0 na godzinę
Grzybów brak, nawet psiaków..

mm — ok. 18 na godzinę
ale frajda w sumie 2 kosze i to zdrowe

mm — ok. 10 na godzinę
Las Czerwonka - wycięty, rozjechany. zdewastowany nie ma nic! Tragedia. Brzózki i sosenki przy lesie 4 prawdziwki duże, kapelusze zdrowe, 3 koźlarki, 8 maślaków, zajączek. 5 kurek przy lesie.

mm — ok. 25 na godzinę
W lesie pusto, ale... W jednym miejscu gniazdo 17 podgrzybków plus 5 obok. W innym miejscu prawdziwki: jeden szlachetny i jeden sosnowy. Czesc grzybów robaczywa, ale większość super. Ale to po dwóch tygodniach szukania. Teraz powinno trochę jadalnych powylazic. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.

mm — ok. 10 na godzinę
Jest mokro, ciepło, 4 h chodzenia, las mieszany, wszystko ze zdjęć czyli 40 podgrzybków w zagajnikach prócz 2 prawdziwków - wszystko zdrowe!! Trafiliśmy w super miejsce z brzozami wśród traw... tam zapewne będą koźlarze ale jeszcze czekamy... Myślę, że to dopiero nie najgorszy początek :)

mm — ok. 50 na godzinę
2 godziny po pracy las mieszany ale wielkich rewelacji niema grzyby pojedyncze miejsca te co każdego roku szkoda wchodzić głęboko w las grzyby na brzegu i przy ścieżkach

mm — ok. 0 na godzinę
Nic, sucho, jedna robaczywa surojadka

mm — ok. 0 na godzinę
Niby Wesoła a wcale nie wesoło... To zero powiększa się i powiększa, oby było jak z balonem co rósł duży okrąglutki, potem trach i wysypią się grzybki😂😂😂

mm — ok. 0 na godzinę
Krótki godzinny popołudniowy rekonesans, las iglasty. Naprawdę nie ma żadnych grzybów. Pod choinkami zamiast maślaków purchawki. Wydaje się że nie jest zbyt sucho ale chyba trzeba jeszcze poczekać.

mm — ok. 1 na godzinę
Niby nie jest strasznie sucho ale grzyby nie ruszyły. Może jeszcze trzeba poczekać.

mm — ok. 1 na godzinę
Niby w lesie mokro ale grzybów nie widać. Może trzeba jeszcze chwilę poczekać.

mm — ok. 20 na godzinę
Wreszcie się pokazały. Prawdziwki. Takie w sam raz. Większość zdrowa. Nie jest to wprawdzie wysyp jak bywało w latach poprzednich ale wobec mizerii dotychczasowej jest dobrze. I jest nadzieja że jeszcze trochę tak będzie

mm — ok. 15 na godzinę
Coś jest, zdrowe. Każdy grzybiarz ma coś w siatce/koszyku.

mm — ok. 7 na godzinę
Na wschód od Warszawy bardzo biednie. Szybki rekonesans w czterech miejscówkach przyniósł raptem 7 grzybów, które rosły w jednej miejscówce na 5 metrach kw. Wszędzie indziej kompletne ZERO. Nic, czekamy dalej.

mm — ok. 2 na godzinę
4 złotoborowiki wysmukłe wrzosowe. 2 godziny spaceru po lesie.

szerzej:
Odczekałem parę dni po ostatnim w miarę udanym grzybobraniu jak na Mazowsze i przyjechałem z nadzieją choć podobnego zbioru. Niestety w tej okolicy chyba nie dotarły ostatnie opady deszczu i znalazłem tylko pozostałości tego mikrowysypu. Jeden z zlotoborowikow wysmukłych podjedzony od spodu kapelusza przez małego ślimaka. Zrobilo się znowu sucho i grzyby w miejscach zacienionych wilgotniejszych a nawet przy samym drzewku. Oprocz tych grzybów s lesie nic nie ma a i dwa samochody z grzybiarzami pod lasem. Nadzieji wielkiej na wysyp niema, chyba że po 25 09 ale tak od razu po opadach deszczu na początku tygodnia też raczej za wiele nie ma co się spodziewać, chyba że znowu koło 40 amerykancow się pokaże.

mm — ok. 30 na godzinę
Las mieszany. Sporo podgrzybków.

mm — ok. 0 na godzinę
Kolejne sprawdzenie jak sytuacja po tygodniu od rozpoczęcia ostatnich opadów. Jeden podgrzybek zajączek w ponad 2 h... Las od wtorku trochę znowu wysechł. W zasadzie nie ma nic oprócz kilku widzianych gołąbków. Teraz ma być deszcz, w przyszły weekend może w końcu coś będzie.

szerzej:
Byłem jeszcze w drugim lesie, ok. 20 km od tego i też nic.

mm — ok. 0 na godzinę
Las mieszany, ludzi zero, grzybów zero, nawet nie ma żadnego muchomora. W lesie sucho.

mm — ok. 0 na godzinę
Niecała godzinka w dwóch lasach koło Radzymina, wszelkich grzybów brak, nic nie rośnie, nie ma po co chodzić do lasu, chyba że po szyszki na opał zimowy

mm — ok. 0 na godzinę
Nic kompletnie nie ma, nawet tzw psiaków. 2 godz we wspaniałych zazwyczaj miejscówkach. Trzeba jeszcze poczekać, może za tydzień (jak mówią ma popadać, w tym całą nadzieja). Pozdrawiam grzybniętych.

mm — ok. 30 na godzinę
Calkiem sporo małych podgrzybków, zazwyczaj pod gałęziami. Trafił się jeden prawdziwek, co należy uznać za sukces 🙂

mm — ok. 0 na godzinę
Nadal pusto.

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie mokro, grzybów brak. Jest szansa, że po kilku ciepłych nocach coś ruszy. Cierpliwości grzybiarze!

mm — ok. 0 na godzinę
Pierwszy raz w życiu taki wynik grzybobrania - 0 sztuk po 2 godzinach chodzenia w trzech miejscach: (

mm — ok. 20 na godzinę
podgrzybki, kozaki babki, kozaki czerwone, 1 borowik, coś się dzieje, ale większość grzybków przy drogach, w dużym lesie raczej pusto pojawiają się młode podgrzybeczki 😊

mm — ok. 20 na godzinę
Ok 70 podgrzybków młode, mało robaczywych, 2 borowiki i trochę kurek, zaplątał się jeden maślak, a zbierania ok 3 h

mm — ok. 10 na godzinę
Przez 30 minut zebrane: 1 borowik szlachetny, 3 podgrzybki, 1 koźlarz babka. W lesie sucho.

mm — ok. 0 na godzinę
Brak grzybów

mm — ok. 0 na godzinę
Brak jakichkolwiek grzybów w lesie. Mimo, że padało 2 doby w zeszły weekend w lesie ściółka już wyschła. Nie nastawiam się nawet w tym roku, że coś nazbieram. O tej porze powinien być już wysyp jesienny, a tu nawet letniego nie było. BIDA

mm — ok. 17 na godzinę
prawdziwek - 5, młody podgrzybek - 6, koźlarz - 6

mm — ok. 7 na godzinę
Kaszana. 4 godziny chodzenia i dno niezakryte. Ale generalnie wszyscy wychodzili na pusto.

mm — ok. 7 na godzinę
Las brzozowy niezbyt gęsty ściółka dosyć. Wilgotna w lesie pachnie grzybnią. 25 minut spaceru znalezione koźlarz babka sztuk 1 i borowiki sztuk 6. Widać że coś powolutku zaczyna się ruszac

mm — ok. 30 na godzinę
Strzałka, dziś pierwsze (!!!) prawdziwe (nie mylić z prawdziwkami) grzybobranie w tym sezonie. Po drodze z Wawy do przedmieść Radomia. Dwa pierwsze wejścia w las kompletnie chybione, choć teren wydawał się grzybowo super. Dopiero za trzecim razem, las typowo podgrzybkowy, sosna, mchy. Fajowe podgrzybki i płachetki. Nawet sporo, choć już po przemarszu grzybiarzy. I 3 prawdziwki. Jeden nawet ładny, 2 to jakieś imitacje. Przy drogach ludzie stoją z furmankami najróżniejszych grzybów, oferują cudne prawe, rydze i inne leśne rarytasy. Gdzie oni to zbierają? Aaa, w lesie... Miejscówki...... i jeszcze raz miejscówki. To warunek udanego grzybobrania. Bez nich nic z tego, chyba że dziki fart. Pozdrowionka dla Wszystkich. Ps. Guciu, zarzuć te Cybulice i na zachód lub południe od Wawy ruszaj, byle daleko.

mm — ok. 10 na godzinę
Głównie podgrzybki (część robaczywa) wyrastające z mchu albo jagodzin w lesie sosnowym. Trochę prawdziwków, koźlarzy i kurek w otoczeniu brzózek. Grzyby najczęściej spotykane przy ścieżkach i drogach leśnych. Dużo grzybiarzy w lesie, a to jeszcze nie był weekend.

mm — ok. 16 na godzinę
Po dwóch tygodniach przerwy szybkie sprawdzenie stałych miejscówek. Coś zaczyna się pojawiać. Co prawda jest to ułamek tego co zbierałem tam rok temu na przełomie sierpnia i września, ale oby był to dobry zwiastun 😁 Wynik godziny w lesie to 1 prawdziwek, 5 podgrzybków, 1 koźlarz, 2 maślaki i ok. 30 kurek

mm — ok. 1 na godzinę
łącznie 9 grzybów na trzy osoby przez 2 godziny, szkoda bo las koło żyrardowa wydawałoby się idealny na prawdziwe, ale po prostu grzybów NI MA

mm — ok. 30 na godzinę
Lasy sosnowe, głównie drobne podgrzybki, kilka borowików. Cześć dziurawa.

mm — ok. 0 na godzinę
Las sosnowy i polany wrzosu. 0 grzybów po godzinie chodzenia.

mm — ok. 3 na godzinę
Całkowity brak grzybów, wysypu nie ma. Trzy lata temu w godzinę 100 się zbierało

mm — ok. 2 na godzinę
Grzybów nie ma, kilka mleczajów, udało się znaleźć 1 podgrzybka i 1 borowika. I nic więcej.

mm — ok. 30 na godzinę
40 kozaków w tym 5 czerwonych, 40 podgrzybków, kurki, prawdziwek, parę zajączków. Las mieszany. Sucho w lesie.

mm — ok. 0 na godzinę
Około godzinny pobyt w dwie osoby zakończył się wynikiem 0.

mm — ok. 0 na godzinę
Zwykły spacer bez zbierania. Totalne zero. Może tylko w tym pantofelku jakiś doktor by cos znalazł.

mm — ok. 40 na godzinę
Prawdziwki, maślaki, podgrzybki i co najważniejsze kanie 200 km wart było jechać gdyż w znanych sobie miejscówkach było mnóstwo grzybów. Co nie znaczy że we wszystkich. Las podgrzybkowy nas nie zawiodł. Grzyby rosły koloniami. Baterie naładowane do następnego razu. Tydzień temu nie było tam kań. Teraz rosły na polach.

mm — ok. 1 na godzinę
Kilka dni temu poszedlem na grzybobranie po deszczach. Piekny prawdziwek z poczatku, pozniej koźlarz piekny i pozniej wielkie nic przez calą reszte grzybobrania. Dzisiaj w pobliskie "krzaczki" sie wybralem i rowniez nic

mm — ok. 0 na godzinę
Nic, pusto, raptem widziałam 3 psiaki. W lesie nawet wilgotno ale grzybów nie ma.

mm — ok. 0 na godzinę
Zmiana miejscówki po porażce w poprzedniej. Sporo muchomorów, kilka podsuszonych purchawek i małe poletko czegoś co wyglądało na podsuszone lejkowce. Ale nie mając pewności nie zbierałam.

mm — ok. 4 na godzinę
Brak, brak, brak. Nawet psiaków

mm — ok. 1 na godzinę
Jeden koźlak na 1,5 godziny chodzenia, lipa

mm — ok. 1 na godzinę
Brak, brak, zero. Mokro w lesie, aż dziw, że nic nie ma.

mm — ok. 20 na godzinę
Zebrane ok. 30 małych i malutkich kurek, zajączki, koźlaki i podgrzybki też 30 parę sztuk. 3 godziny chodzenia

mm — ok. 0 na godzinę
Sytuacja się nie zmieniła, zupełne nic, tracę nadzieję na ten rok.

mm — ok. 0 na godzinę
sucho i pusto

mm — ok. 0 na godzinę
Brak, nadal sucho

mm — ok. 0 na godzinę
Brak grzybów, nadal sucho

mm — ok. 0 na godzinę
Nie ma nic..... nawet psiaków i purchawek...: (

mm — ok. 3 na godzinę
Lipa nawet na sos zamalo

mm — ok. 3 na godzinę
Drgnęło. Dwie miejscówki na dołku na osaki dały 6 sztuk i jednego babkę. Na dołku mokro. Poza tym 3 podgrzybki na górkach. Na tych górkach wysyp gołąbków, chyba ze 100 sztuk widziałem. Tydzień temu 3 może 4 przyuważyłem. Na górkach trochę mniej wilgoci, ale mech mokry. Będzie dobrze.

mm — ok. 0 na godzinę
Nic. zero.

mm — ok. 0 na godzinę
Las wilgotny ale grzybów brak

mm — ok. 16 na godzinę
Pojechałem o świcie sprawdzić czy moje ‚prognozy’ były trafne. No i nie wiem 😉 14 wyrośniętych ale zdrowych borowików, 26 podgrzybków i jedna kurka. Borowiki w buczynie, podgrzybki w jodłach. Las mokry ale nie pachnie mocno grzybnią. Temperatura o 6:20 rano 7 stC więc trochę zimno. Ale wierzę że będzie jeszcze dobrze.

mm — ok. 0 na godzinę
Ponad pół godziny na dość dobrych miejscach, las iglasty + mieszany, elementy liściastego (osika, brzoza, czeremcha). W lesie dość wilgotno, ale grzybów praktycznie nie ma. Pojedyncze psiaki.

mm — ok. 5 na godzinę
skromnie, kilka podgrzybków i jeden prawdziwek

mm — ok. 2 na godzinę
Wybrałam się dziś rano w okolice Garbatki ale nie znalazłam "tej" miejscówki. Na powrocie zatrzymaliśmy się jeszcze bliżej Kozienic. Las piękny, obiecujący ale podgrzybki tylko 2 przez godzinę chodzenia.

mm — ok. 4 na godzinę
W lesie praktycznie nic- 3 podgrzybki. Zatrzymywaliśmy się w brzozowych młodnikach przy wsiach. Tam w sumie w 2 osoby zebraliśmy 8 prawdziwków, 10 koźlaków i maślaka.... miejscowi twierdzą, że tydzień temu był wysyp a teraz lipa....

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie raczej sucho i brak grzybów, nawet tych trujących.

mm — ok. 10 na godzinę
Mniej więcej 1,5 godziny okołopołudniowego spaceru z czterolatką (pierwszy raz w roli grzybiarki). Generalnie bryndza. Pod nogami pojedyncze stare gołąbki i tylko przypadkowi zawdzięczam kilkanaście młodych prawdziwków, dwa stare koźlarze i dwa podgrzybki. W miejscach, gdzie zwykle się pojawiały - pusto. Nawet śladu po poprzednich zbieraczach. Chyba jeszcze trzeba poczekać, tylko ile można...

mm — ok. 14 na godzinę
80% podgrzybki, parek kozaków i kurek, jeden prawdziwek

mm — ok. 20 na godzinę
Glownie juz suche podgrzybki ale i pare prawych. Sucho w lesie

mm — ok. 0 na godzinę
Grzybów brak. Troszkę trójaków. Sucho, trzeba poczekać.

mm — ok. 0 na godzinę
Sucho, brak jakichkolwiek grzybow nawet niejadalnych

mm — ok. 8 na godzinę
Las głównie sosnowy, około godzinny spacer z dziećmi, w lesie wilgotno, przyjemnie. Zebraliśmy 35 podgrzybków, 3 prawdziwki, 2 kurki, prawie wszystkie zdrowe.

mm — ok. 4 na godzinę
Grzyby widać tylko przy rowach i obniżeniach terenu. Ale i tak jest lepiej niż było wczoraj rano 🙂

mm — ok. 6 na godzinę
5 prawdziwków w lesie mieszanym slabo

mm — ok. 0 na godzinę
Brak nawet niejadalnych. Totalne zero.

szerzej:
Prowadzone wycinki lasu. Obawiam się tego, że za parę lat nie będzie gdzie zbierać grzybów.

mm — ok. 50 na godzinę
Ponieważ w moich okolicach nie ma nic wybraliśmy się na wycieczkę do Bartnik, strzał w dziesiątkę 10 borowików, mnóstwo podgrzybków świeżych i zdrowych, sporo zajączków i kurek. Polecam miejscówkę i okolice dla tych, którzy już nie kogą wytrzymać do otwarcia sezonu z okolic Warszawy bo tutaj to najwyżej spacer a nie grzybobranie;)

mm — ok. 90 na godzinę
Głównie podgrzybki kurki ale też sporo borowików w lasach mieszanych i brzozowych. 14 kg grzybów w 3 godziny we 2 osoby

mm — ok. 20 na godzinę
39 podgrzybków brunatnych, 22 złotawych, 3 koźlarze, trochę maślaków. Grzyby na skraju lasu sosnowego i liściastego. Mało ale za to czyste, bez robactwa.

mm — ok. 1 na godzinę
Wielki nic... 1 prawdziwek

mm — ok. 15 na godzinę
Witam ponownie. W okolicach Radomia szału nie ma. Owszem, różne grzybki, ładne, zdrowe, ale ilość nie powala. A o 7 rano nie ma gdzie zaparkować przy lesie. Pewnie właśnie dlatego marny zbiór. Jedynie kilka fajowych prawdziwków z jagodziska podniosło ciśnienie. Może jutro, po drodze do Wawy, coś jeszcze się przydarzy? Ganiajcie po lasach, bo chłody idą na przyszły tydzień, ale i opady. Pozdrowionka silne.

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie pustki, pod drzewami tęgoskóry cytrynowe, udalo sie zebrac kilka czarcich jaj (ale nie wliczam ich do grzybobrania)

mm — ok. 3 na godzinę
W lesie wilgotno ale grzybów na razie nie ma.

mm — ok. 0 na godzinę
3 godziny chodzenia i 2 koźlaki. Bardzo słabo. Pojawiło się sporo tzw. psiaków i trochę muchomorów. Może jak popada w przyszłym tygodniu będzie lepiej.

mm — ok. 0 na godzinę
Słabo, niby wilgotno ale nawet niejadalnych brak.

mm — ok. 0 na godzinę
Nic w lesie nawet muchomora.

mm — ok. 40 na godzinę
Pawcio poddał mi niezłą myśl z której skorzystałem i zmieniłem miejscówkę. Opłacało się ponieważ każdy z nas miał pełen koszyczek. Las bardzo ładny czyściutki. Grzybiarzy ogrom. Na zdjęciu mój zbiór.

mm — ok. 20 na godzinę
Nowy las, więc bardziej rekonesans niż grzybobranie, ale... Nie widać jeszcze wysypu, choć w porównaniu do poprzednich wizyt w lesie, coś drgnęło.. 25 podgrzybków brunatnych i 5 borowików szlachetnych - w sam raz na dobry obiad.

mm — ok. 10 na godzinę
W zasadzie średnia niewiele mówi bo bardzo dużo chodzenia bez żadnego grzyba i około 20-30 szt. w trzech miejscówkach. W dwóch podgrzybki i w jednej kozaki innych brak

szerzej:
Zachęcony doniesieniami o ogromnych ilościach borowików wrzosowych popędziłem ponad 100 km, żeby nacieszyć nimi oczy i niestety ZONK. W lesie mokro, dużo kałuży, a grzybów ani na lekarstwo. Zmieniałem miejsca przemieszczając się pomiędzy Przejazdem, Pionkami i Jedlnią. Byłem chyba w sześciu miejscach i wszędzie to samo a raczej brak tego samego:-) Trafiłem co prawda trzy miejsca praktycznie przy samej drodze ale nie na to liczyłem

mm — ok. 15 na godzinę
Praktycznie same kozaki wszystkie możliwe rodzaje, po kilka w jednym miejscu. Oprócz tego dwa borowiki szlachetne, dwa pieprzniki i dwa kolczaki. Las bardzo gęsty i niedostępny. Dużo terenów podmokłych i dużo połamanych drzew. Las sosny, świerki, brzozy. W lesie czuć wodę. Wszędzie kałuże, a grzybów bardzo mało. Pachnie grzybnią ale coś w tym roku się obija:-) i nie chce rodzić. W tych okolicach przez większość grzybobrania brak zasięgu telefonu (Orange) więc bądźcie czujni bo nawigacje padają.

mm — ok. 0 na godzinę
lasy Kozienickie - trasa Kozienice - Zwoleń: totalne dno nawet ciężko muchomora znaleźć, 7 godzin chodzenia tylko dlatego że chcieliśmy sie upewnić przed wstawieniem posta, ponieważ koleżanka z grupy tak bardzo zachwalała że 100; 300 grzybów na godzinę ale napewno nie w tych lasach. Dodatkowo puszcza kozienicka jest bardzo gęsta i ciężko się tam chodzi. Zdecydowanie nie polecam.

mm — ok. 10 na godzinę
po nieudanym grzybobraniu w Kozienicach zatrzymaliśmy się w miejscowości Wyborów, prawdziwki rosnące tylko na obrzeżach lasu, bardzo ładne podgrzybki z grubą nóżką, maślaki też na pograniczu lasu - napewno jeszcze raz tam pojedziemy bo dziś tylko godzinka na rozpoznanie.

mm — ok. 4 na godzinę
Na dwie osoby ok 30 grzybów w ciągu trzech godzin. 1/4 z lokatorami. Głównie podgrzybki, jeden prawdziwek, osak, dwa koźlarze i resztki kani. W ulubionych miejscówkach pusto. Wypad z nastawieniem na rekreację. Grzybiarzy w lesie więcej niż grzybów. Może będzie lepiej za kilka dni.

mm — ok. 15 na godzinę
Ponad 2 godziny chodzenia i około 40 grzybów. Większość to podgrzybki. Grzyby są młode i zdrowe, nadjedzone przez ślimaki. Trafiły się też podgrzybki zajączki, kozaki czerwone i koźlarze babka.

mm — ok. 4 na godzinę
14 Prawdziwków, 4 koźlaki, 4 podgrzybki, większość na skraju lasu przy łąkach, małe brzozowe zagajniki.

mm — ok. 10 na godzinę
las przyległy do Żyrardowa zaraz za drogą nr50.3 h chodzenia. Grzyby bardzo rzadko i pojedynczo. Żebrane 60 grzybów przez 2 osoby w 3 skupiskach. 36 podgrzybków kasztanowych. 1 borowik szlachetny. 20 koźlarz babka. 1 zajączek. 2 kurki.

mm — ok. 0 na godzinę
Całkowity brak grzybów

mm — ok. 0 na godzinę
Różne typy lasu a grzybów brak

mm — ok. 40 na godzinę
Tym razem lasy garwolińskie. Nie spodziewałam się dużo, ale pomyślałam, że robaki uprawiające w tych warunkach surwiwal nie trafiły na moje miejscówki. Dopisało mi szczęście. Z kilku moich miejscówek wytypowałam 3 i kosze się zapełniły. Na pierwszej 6 jędrnych borowików w pół godziny. Na drugiej w godzinę 2 koszyki koźlarzy świerkowych - 82 szt. / nawet duże okazy o znakomitej twardości i zdrowotności./ No i na trzeciej podgrzybki jeszcze młode z gatunku tych olbrzymich o grubych trzonach - 66 szt na 5 metrach kwadratowych. Zbiór błyskawiczny 10 minut, tylko dlatego, że rosły po kilka na raz. Mimo mojego optymistycznego zbioru, generalnie jest żle. Las zarówno "dorosły" jak i młodniki - pusto. Nawet "psiaki" nie chcą rosnąć. Sporo grzybiarzy biegających z pustymi koszykami i nadzieją, że coś "ustrzelą"

mm — ok. 2 na godzinę
Trzeci z rzędu wypad z Warszawy i trzeci raz skucha. Miejscówka w okolicach Przysuchy (ok. Huciska) wiernie sprawdzająca się co rok, tym razem z niewiadomych powodów wieje pustką. Skuszony innymi doniesieniami pojechałem do Bronkowic, gdzie zaliczyłem świetny spacer, ale grzybów nie uświadczyłem (ze względu na ogromny kompleks leśny, tam bez miejscówek ani rusz). Raptem dwa prawdziwki. Mam tydzień, żeby wymyślić gdzie jeszcze możnaby się udać w następny. Bo grzyby w świętokrzyskim wyraźnie są. Tylko niestety nie tam gdzie jeżdżę :)

mm — ok. 0 na godzinę
Próba nawiązania bliższych relacji z nowym lasem przyniosła rozczarowanie - grzybów brak.

mm — ok. 8 na godzinę
Siemka, na grzybach byłem wczoraj a pisze dziś. Las mieszany, 1 podgrzybek, 5 osaczkow, 10 prawych. Grzyby znalezione na małym wycinki lasu a raczej zarośli w tymże (ja to nazywam "nad wodą") kto zna bedzie wiedzial gdzie. Grzybki cudo, serce rosło gdy je zbierałem, szkoda że na innych miejscowkach totalne puuustki. Niby mokro a jednak nie rosna, ale jak to mówią "nadzieja umiera ostatnia", więc czekam cierpliwie na spóźnione w tym roku grzybki. A co do mojego zbioru cały w zdrowiu trafił na suszarkę i ku mojemu zadowoleniu do słoików, pozdrawiam wszystkich i "grzyby". M

mm — ok. 0 na godzinę
Nawet wilgotna ściółka ale 0 grzybów

mm — ok. 0 na godzinę
Kompletna pustka, nawet psiaków brak.

mm — ok. 0 na godzinę
Potwierdzam obserwacje kolegi z tych okolic, jeden stary zeżarty prawdziw, jeden wielki pokrojony, kilka gołąbków, jedna mglejarka. Kompletna porażka, zupełne bezgrzybie, chyba nigdy tak nie było o tej porze roku przy stosunkowo wilgotnej pogodzie.

mm — ok. 20 na godzinę
szału nie było ale biorąc pod uwagę, że na Mazowszu była kompletna posucha to dziś był sukces. zbiór to 4 prawdziwki (zdrowe), 2 czerwone koźlarze, 1 koźlarz babka, pozostałe to podgrzybki raczej małe i w większości zdrowe (pojedyncze zarobaczone). Żeby nazbierać koszyk trzeba się nachodzić ale sam spacer w lesie pachnącym grzybami to przyjemność.

mm — ok. 0 na godzinę
Kompletne zero. Nawet muchomory mają gdzieś to wszystko;) Jest ponad połowa września i takiej tragedii tutaj jeszcze nie było z grzybami. Wołomin i okolice to chyba największa pustka grzybowa w naszym kraju na dzień dzisiejszy.

mm — ok. 15 na godzinę
podgrzybek odmiana okazała Monotematycznie.

mm — ok. 50 na godzinę
2 godzinny wypad 2 osoby głównie podgrzybek 15 borowików

mm — ok. 0 na godzinę
Totalne nic. Nawet olszówek brak. Las mokry - sosnowy lub brzozowo - grabowy. Ale chociaż spacerek miły.

mm — ok. 15 na godzinę
Około 90 podgrzybków, 6 prawdziwków, pojedyncze kurki, zajączki. Las głównie sosnowy miejscami z zagajnikami młodych dębów.

mm — ok. 0 na godzinę
Okolice Jabłonny, lasy między Jabłonną i Nowym Dworem - pustki grzybowe...

mm — ok. 20 na godzinę
Miałem rano jechać na ryby ale na zalewie w Toporni były zawody wędkarskie więc pojechałem na grzyby 20 prawdziwków podgrzybki i maślaki wszystko zdrowe ale więcej grzybiarzy jak grzybów latają jak nakręceni

mm — ok. 0 na godzinę
Brak grzybów, nawet nie ma muchomorów. Nic.

mm — ok. 0 na godzinę
Kolejny tydzień i kolejne zero, nawet muchomorów nie widać. Wąski Las świeci pustkami

mm — ok. 1 na godzinę
Slaaaabo, mocno przebrane choć las ladny

mm — ok. 20 na godzinę
3 prawdziwki, kilka kurek, reszta podgrzybki, mily, przyjemny las

mm — ok. 0 na godzinę
W lesie mieszanym z dużą ilością dębiny, leszczyny, w którym w zeszłym roku (2021) był wysyp Kani, tym razem ani sztuki! W ogóle zero grzybów, nie ma psiaków, znalazłem jedno stanowisko purchawki, jedno mleczaja leszczynowego (https://www. grzyby. pl/pelna/gatunki/Lactarius_pyrogalus. htm). Ściółka mokra, po ostatnich opadach. Poluję na grzyby od kilku pokoleń, to czego nauczył mnie dziad, przekazuję synowi.

mm — ok. 1 na godzinę
Las liściasty i las mieszany, 2 godziny chodzenia. Kilka napotkanych psiaków, 2 gołąbki czerwone, żółciak siarkowy i siedzuń sosnowy, za którego zabrała się pleśń. Niestety mazowieckie lasy nie napawają optymizmem. W lesie nawet nie czuć grzybem.

mm — ok. 120 na godzinę
Młody las same prawdziwki koło Mińska Mazowieckiego same takie świeżutkie młode trochę dzisiaj padało ale Opłacało się pójść do lasu

mm — ok. 14 na godzinę
Same podgrzybki

mm — ok. 20 na godzinę
15 kani 4 piaskowce około 15 kurek

mm — ok. 0 na godzinę
Okolice Nasielska, zero grzybów, zupełne pustki.

mm — ok. 20 na godzinę
Dwa miejsca w niecale dwie godziny. W jednym tylko kilka brązowych koźlarzy na polance na skraju brzozowego lasku. Tu srednia ok. 10/h. I ciekawostka: na pniu kepka płomiennicy zimowej we wrzesniu! W drugim wieksza rozmaitosc: kilka ladnych podgrzybków, dwa zamszowe zajączki, kilka koźlarzy czerwonych i jeden duzy prawdziwek na bardzo dlugiej nodze wychylil sie znad jagodnika 😉. Tu juz ze 30/h, choc widac ze w sobote przezbierane. Grzyby tam gdzie wilgotno: w paprociach, w jagodach. Dorodne, nie stare, ale wyrosniete. Tez sporo panienek (nie wliczane do statystyk, choc dodane do potrawki (;

mm — ok. 0 na godzinę
Zero zero zero

mm — ok. 0 na godzinę
kompletna porażka, las suchy jak pieprz, spotkałem zaledwie kilka grzybów niejadalnych, a nie widziałem nawet jednego muchomora

mm — ok. 0 na godzinę
Lasy otwockie, ani jednego grzyba, nawet psiaka czy muchomora. Przez 2 godz znaleźliśmy 2 purchawy

mm — ok. 0 na godzinę
Grzybów zero przez 50 minut. Przez ten czas ze dwa trzy niejadalne.

mm — ok. 0 na godzinę
Trochę psiaków, ale nic jadalnego. Mokro i deszczowo.

mm — ok. 5 na godzinę
podgrzybki, prawdziwki, koźlarze

mm — ok. 4 na godzinę
Dwie osoby 1,5 godziny w lesie 1 prawy, 1 kołpaczek i kolka pięknych podgrzybków, wszystko pod pierwszymi drzewami, potem totalne nic

mm — ok. 30 na godzinę
Glownie wyrosniete podgrzybki ale i pare prawych. Musi popadac

mm — ok. 15 na godzinę
Witam, dziś powrót do Wawy i miseczka kolpaków w miejscówce odkrytej w piątek. Koncówka podgrzybków, ulubionych brak. Dziwny ten sezon, oj dziwny. Teraz widzę, jak niesamowity był wysyp na Dolnym Śląsku. Pozdrowionka.

mm — ok. 29 na godzinę
12 x koźlarz 1 prawdziwek 133 x podgrzybek Sporo młodych, co około piąty był z robactwem

mm — ok. 0 na godzinę
Sosny, piaski i... totalne bezgrzybie. Witajcie. No cóż, byłem, sprawdziłem, zero życia, ale dokładnie tak to sobie wyobrażałem, w odróżnieniu od stada samochodów i tłumu dzikich ludzi, którzy zdezorientowani i zdziwieni biegali po górkach w tą i z powrotem (ale miałem ubaw). Dwa gołąbki, kilka sromotników i podgrzyboudawacz, to wszystko, co udało mi się zobaczyć. Porównując warunki, w liściastym może wkrótce coś się zadzieje (ściółka trzyma wilgoć), na piaskach niestety jeszcze trzeba będzie poczekać na jesienną szarą burą i ponurą słotę. Pozdrawiam.

mm — ok. 0 na godzinę
zupełny brak grzybów jadalnych

mm — ok. 20 na godzinę
6 borowik zajączek, 6 podgrzybek, 8 kurka,

mm — ok. 5 na godzinę
Wyprawa rekreacyjna start kolo 14:00, mimo to troszkę grzybków na sosik wpadło

mm — ok. 1 na godzinę
W lesie wilgotno, ostatnio popadało, ale grzybów brak. Nawet las nie pachnie grzybnią. Nie ma ani dobrych ani złych grzybów (za to jest dużo jabłek na dzikich jabłonkach rozsianych po lesie). Ze względu że jestem zapalonym grzybiarzem i mam swoje dosyć pewne miejscówki to zebrałem w 10 minut 6 koźlarzy czerwonogłowych (dosłownie w jednym miejscu 3x3m), ale idąc w ciemno to bez szans coś tu znaleźć, dlatego nie podaję tego wyniku do statystyk. Myślę że chodząc po krzakach gęstych to z 1 grzyb na godzinę się znajdzie (albo i nie)

mm — ok. 6 na godzinę
Witam. Dwa borowiki wysmukłe na jednej miejscówce. Kurki i podgrzybki na drugiej. Kurki rosną pojedynczo, podgrzybki też. Ogólnie bardzo słabo, trzeba się nachodzić.

mm — ok. 2 na godzinę
1 borowik, 1 koźlak, 2 podgrzybki. Chyba dopiero teraz powinno się pokazać bo popadało. Liczyłem na większe zbiory, ale się przeliczyłem. Las rządzi się swoimi prawami.

mm — ok. 5 na godzinę
Las mieszany. Dęby i sosny z domieszką graba, gdzieniegdzie pojedyncze modrzewie. Zeszłoroczne miejscówki lejkowcowe w lasach nadleśnictwa Garwolin nadal śpią, ale co ważniejsze - siedzuniowe się obudziły 😁😁 I tak do koszyków wpadło nam dziś kilkanaście sztuk siedzunia sosnowego, jeden borowik szlachetny, 2 podgrzyby brunatne i 3 maślaki żółte. Największą nagrodą jednak były dla nas spotkane dziś pierwszy raz w życiu żagwice listkowate 💚 Wymarzone i poszukiwane przez kilka lat, wreszcie trafione 💚

mm — ok. 0 na godzinę
Totalny brak

mm — ok. 50 na godzinę
Las mieszany, grzyby różnorodne. Najwięcej kozaków we wszystkich kolorach, ale też borowiki i podgrzybki, maślaki, kolczaki. Zarówno starsze jak i młode okazy

mm — ok. 5 na godzinę
Wyprawa określić mogę jedynie jako spacer po lesie. Wszystkich 5 koźlaków (w tym jeden pomarańczowy) znalezione przy miejscu zatrzymania się. W lesie zaledwie parę muchomorów. Las mieszany, nie mam swoich miejscówek, bo byliśmy tam pierwszy raz, na "zwiad". Z dobrych aspektów to chociaż tlenu złapalismy i ruchu. Na grzyby trzeba jechać gdzieś indziej. Lub poczekać

mm — ok. 1 na godzinę
Po południu, 2 osoby, odwiedzone 3 miejscówki. Las mieszany i młodnik sosnowy. W lesie pusto, znaleziony 1 młody prawdziwek. Bieda. Mokro, a raczej wilgotno, nie pachnie grzybnią. Ale widzieliśmy ze 4 "psiaki" więc nadzieja jest na przyszłość. Sporo grzybiarzy, ale wszyscy z pustymi koszykami. Zamiast grzybów zebraliśmy borówki (te czerwone jagódki).

mm — ok. 10 na godzinę
Mało grzybów, więcej grzybiarzy, jest sucho. 2 prawdziwki reszta podgrzybki.

mm — ok. 0 na godzinę
totalny brak, napotykani ludzie mówili to samo :)

mm — ok. 0 na godzinę
0/h Niestety kolejny wypad i kolejny raz nic, chociaz tym razem chociaz psiaki sie zaczely trafiac.

mm — ok. 30 na godzinę
Głównie podgrzybki, trochę robaczywych

mm — ok. 4 na godzinę
Witam wszystkich wielbicieli grzybów. Dopiero dołączyłem do Was piśmiennie. Choć jako obserwator to już dawno byłem obecny. Dziś wyskoczyłem (po doniesieniach okolicznych) w teren sprawdzić czy coś w lesie rośnie i okazało się że kolorowo nie jest. Grzybów jako takich brak, jednak znalazłem 4 siedzunie które za smak w jajecznicy traktuję wręcz ponad inne bo za tym przepadam. Czekamy na deszcz bo po poprzednim w sumie obfitym już nie wiele zostało, zaczyna szeleścieć w lesie. Darzgrzyb dla wszystkich!

mm — ok. 0 na godzinę
Idealna pogoda na spacer, ale grzybów brak.