A lubimy wracać tam gdzie... byliśmy już. Szczególnie jak są grzybki, pierwsza miejscowka kawałek wcześniej, sporo ludzi bo niedziela ale małe
podgrzybki do sloiczków. 30 minut później jedziemy juz szukac kolejnych miejsc. Wchodzimy do lasu tam gdzie w piątek i mokro, chłodno ludzi mniej 3
prawdziwki się trafiły,
podgrzybków spoooro,
kozaki ładne duże w ilości 15 sztuk.
podgrzybki... na 362 przestałem liczyć. Bo mokro teren ciężki. Wchodząc w las w którym nikogo na pewno nie było sporo grzybków splesniałych. A w jednym miejscu naokoło koszyka 46 sztuk. Zimno do domu kawałek pojechali do domu