Sobotni wypad niestety nie rano, a po południu. 14-18. Grzybobranie w systemie 1-2-3-1. Tu jeden tam dwa, tu jeden. Z racji, że miejscówki mocno przedeptane, zmieniłem taktykę na bardziej ekstremalną, przeszukałem zarośla I miejsca trudno dostępne z dużą liczbą powalonych drzew i wilczych dołów. Warunki prawie górskie jak w rodzinnych stronach Podbeskidzia 😁 Udało się upolować - 9 sprawdzianów, 2
kozaki i 70
podgrzybków. Zmęczony ale zadowolony 😱👍🍄 Dasz bór!