Dziś udało się przełamać złą passę na
prawdziwki. Zamiast jednego jak podczas ostatnich wypraw trafiły się dwa😁 Ale nie ma co narzekać. Poza tym kilka
podgrzybków, trzy kaniusie (było więcej w tym miejscu, ale jeszcze dzieci, więc zostały w lesie). Jeden
kozak i 10
rydzy. Spoko w sumie. Jutro będzie lepiej...