Wypad z dziećmi, lasy mieszane i liściaste.
Nieprzebrane ilości
maślaków żółtych, tylko nieco mniej
maślaków zwyczajnych i sporo
maślaków pstrych. Wszystko zdrowe i młodziutkie.
Do tego kilkadziesiąt równie młodych
podgrzybków brunatnych.
Poza tym trochę
podgrzybków złotawych i mieszanka innych gatunków (w tym parę ładnych
prawdziwków).
Konkurencji było sporo, ale burza z gradobiciem załatwiła temat. My przeczekaliśmy pod daszkiem paśnika i kontynuowaliśmy w spokoju.
W końcu wysyp, ledwo dałem radę dotargać zbiory do wozu.
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych...