W lesie zdecydowanie mniej ludzi, niż w ostatnich tygodniach, ale też mniej grzybów. Trzeba się nachodzić, jednak zbiór uważam za udany 😉 2 osoby, 2 godziny
45
borowików (ponad połowa to ceglaste)
15
koźlarzy (w tym dwa dębowe)
10
podgrzybków
5
maślaków
Sporo dużych szlachciców, wraz z lokatorami, zostało w lesie 😉 Jest też wysyp
kani, ale tym razem odpuściliśmy je sobie. Ogólnie mamy wrażenie, że zbieraliśmy to, czego inni, jakimś cudem, nie zauważyli.