Ponieważ w moich okolicach nie ma nic wybraliśmy się na wycieczkę do Bartnik, strzał w dziesiątkę 10 borowików, mnóstwo podgrzybków świeżych i zdrowych, sporo zajączków i kurek. Polecam miejscówkę i okolice dla tych, którzy już nie kogą wytrzymać do otwarcia sezonu z okolic Warszawy bo tutaj to najwyżej spacer a nie grzybobranie;)