Jakieś 270 grzybów, 3 godziny, nawet niecałe. Mam nadzieję, że to dopiero początek. Przeplatanka, nic, pełno grzybów, nic, pełno grzybów... Przyjęta strategia zbierania na tym etapie: nie przywiązywanie się do miejsc, raczej szybkie przemieszczanie się w głąb, kosztem dokładności, by przejść jak największy teren i tym samym zwiększać statystyczne szanse na trafienie i nie zrażanie się jak przez dłuższy czas jeszcze nic nie ma. W lesie tłumy.