Około 200
rydzów, 50
zieleniatek, i 50 pozostały grzybów z czego głównie
kozaki,
maślaki, jeden
podgrzybek brunatny, dwa
prawdziwki, jedna
kania, i wielkie zaskoczenie😊, tzn. znalazłem
borowika purpurowego 2 szt😊, a co dziwi jeszcze bardziej widziałem też pociętego przez kogoś
borowika, który wyglądał na
borowika brązowożółtego.
Załączam zdjęcie, bo mam wrażenie, że nie prędko będę miał pełny kosz, wszystko wygląda jakby już tendencja spadkowa, oprócz
zieleniatek😊😊 te przyspieszają, ale strasznie robaczywe. Nazbierałem tyle, bo odrazu pojechałem na miejscówkę i mimo, że na początku wyglądało to słabo to potem seriami
rydze po 15 sztuk naraz. Widziałem wielu grzybiarzy, każdy raczej miał taką reklamóweczkę, względnie pół kosza, a na koniec pana z pełnym koszem
kozaków w tym dużo czerwonych. Zapełniłem kosz w 2,5 godziny i podkusiło mnie, żeby sprawdzić lasy na
podgrzybki w kierunku z Bukowna na Sierszę, ale tam wielkie rozczarowanie, sucho i żadnych oznak zbiżającego się wysypu, no ale nigdy nie wiadomo może źle trafiłem. W sumie to nie żałuję bo znalazłem pierwsze w życiu
borowiki purpurowe, trafił się mały
prawdziwek i drugi starszy, trzy stare
prawdziwki nie do wzięcia, 1
podgrzybek,
kania i
rydz i tyle. Widać, że chyba tylko
rydze,
kozaki,
maślaki i
zieleniatki na piaskowni, a w dużym sosnowym dalej nic. Pozdrawiam, może stanie się jakiś cud i wysypią jeszcze
podgrzybki😊, choć nadzieja na to maleje.