Las podgrzybkowy. Same grubaski po kilku dniach chudych wreszcie urodzaj. Och!!! Źeby jeszcze trochę deszczu. Ale i tak las mnie zaskoczył ilością rosnących grzybów. No i cały las był mój żadnej konkurencji. Tylko te piły które przeszkadzają w radości zbierania. Ale to takie nowe zwierzęta które zamiast śpiewać to hałasuja. Czekam na deszcz i znowu ruszam na łowy. Pozdrawiam wszystkich.