Dziś Halymba odsłoniła swoje skarby. Sam byłem lekko zaskoczony wynikiem zbiorów. W 2 osoby 4 h zbierania i po pełnym koszyku.
Dziś nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy, ot takie wyjście do lasu z przekonaniem że może coś tam sie uzbiera. I tak było przez pierwsze 45 min- w koszu 2
podgrzybki. Aż tu nagle zza brzozy patrzy na nas czerwony kapelusz, potem następny, po kolei dołączały sie
babki i
podgrzybki. Na nasypie niespodzianka- banda
rydzy bezkarnie koczuje wśród igliwia, a po niżej w powalonych konarach drzew piękne
borowiki. Przecieram oczy z wrażenia... Ahhh cóż to był za dzień...