Las mieszany,
siedzunie,
podgrzybek złocisty
"Wstąpił do piekieł, po drodze mu było" - znowu zrobiłam skręt w złą stronę i zamiast na działce wylądowałam w lesie😉 Ale jak tu nie zajrzeć do niego, jak człowiek spragniony grzybów, a po porannej deszczowej mgiełce wyjrzało słońce? Sytuacja wygląda obiecująco. Wprawdzie wilgoci nie za wiele, ale zaczęły pokazywać się blaszkowe. Znalazłam 5 siedzuniów - dwa powędrowały do koszyka, 3 zostały do podrośnięcia (z jednego na pewno będzie nalewka a la Tazok, co do drugiego dylemat - jajecznica czy schaboszczak😊). Trafił się też młodziutki
zajączek złocisty. Myślę, że w przyszłym tygodniu powinny sypnąć się
podgrzybek.