Las głównie sosnowy, gdzieniegdzie brzozy. Pofałdowanie terenu umiarkowane, niewielkie mocno piaszczyste pagórki. Podłoże z mchu i igliwia. Gdzieniegdzie - w okolicach piaszczystych pagórków wrzosy. Zebrane grzyby (w ilości trzech) to:
podgrzybek brunatny,
maślak piaskowy i
gołąbek ciemnopurpurowy. Wilgoć podłoża wyczuwalna chociaż niesprzyjająca grzybobraniu. Godziny przedpołudniowe: 10:00-11:00. Pogoda słoneczna, ok. 18º C. Ocena: 3/10.
Do lasu weszliśmy ul. Gruntową. Przez pierwsze 15 minut znaleźliśmy tylko całkiem zdrowego, apetycznie wyglądającego gołąbka piaskowego. Później przeszliśmy na piaszczysty pagórek, gdzie rosły z reguły
koźlaki. Tym razem niczego nie znaleźliśmy. Po zejściu z pagórka, znalazłem mocno wyschniętego, starego
maślaka piaskowego. Chociaż był trochę pogryziony, nie było w środku owadów. Na koniec wróciliśmy niebieskim szlakiem, gdzie moje wprawne oko dostrzegło, wzięty pierwotnie za kasztan,
podgrzybek brunatny. Na szczególną uwagę zasługuje olbrzymi wysyp sromotników. Niemal cały las był nimi zasnuty. Oprócz tego purchawki, gdzieniegdzie spore. Niejadalne gołąbki i jakieś małe grzybki na cienkich nóżkach (monetki?). Chociaż na mchu czuć było resztki porannej wilgoci, podłoże było mocno wyschnięte. Warto też wspomnieć, by wchodząc do lasu uważać na dziki. Jednego z nich zauważyliśmy na ogrodzonym podwórku. W lesie teren regularnie poryty. Wychodząc z lasu polecam też zajrzeć do cukierni Andrzej
Kozak.