Szybki wypad w Beskid Wyspowy, zdecydowanie udany, choć temperatury rano już niskie. Gleba mokra, miejscami tworzą się niewielkie trzęsawiska. Grzybów w lesie tak wiele, że ciężko znaleźć miejsce, żeby w jakiegoś nie wdepnąć. Niestety, większość z nich to niejadalne lub trujące okazy. Z jadalnych dużo młodych
prawdziwków,
ceglaków i
podgrzybków, kilkanaście
rydzów, kilka
kurek. Jeśli ktoś zbiera gołąbki, to polecam wziąć większy koszyk. Młodych grzybów jest wiele i to na pewno nie jest jeszcze koniec sezonu :)