podgrzybki i
rydze. Kilka
prawdziwków.
Przyznam, że miałem odpuścić, ale Mbajgr narobił mi swoim wpisem, a zwłaszcza takiej ochoty na
rydze, że nie wytrzymałem. Częściowo tradycyjna, częściowo zmodyfikowana trasa przyniosła dziś ku mojej wielkiej radości sporo
rydzów. Uzbierała się z tego po oczyszczeniu czubata miska, większość jednak pozostać musiała w lesie.
podgrzybki raczej starsze, ale zdrowe, w miejscach przeoczonych przez sobotnich i niedzielnych grzybiarzy. Ustrzeliłem też 5 ślicznych
prawdziwków w rozmiarach XL. W lesie dość sucho, ale bezludnie. Tylko szum wiatru w koronach drzew i ja, no i sójki, wybierające się tradycyjnie za morze i wiodące niekończące się kłótnie i narady. Wypatrzyłem też niewielkie stadko gili. Bardzo wcześnie, bo z pewnością nie miejscowe. Pewnie na wschodzie i północy już chłody, a może nie obrodziły szyszki i jagody?
Pierwszy raz znalazłem klejka czerwonawego i zabrałem kilka sztuk do oznaczenia. Nigdy wcześniej ich nie widziałem. Nie było ich w moich stronach, albo uchodziły mojej uwagi? I to już koniec dzisiejszych "rewelacji". Pozdrawiam wszystkich grzybochodźców :)