Tam, gdzie zwykle, 3 h. W taką pogodę o 6 rano wyjeżdżają tylko najbardziej twardzi zawodnicy :). Zimno, ciemno, mokro, temp. 7 st, wiatr do 10 m/s. Aby dojechać na rowerze te 12,5 km musiałem tyłek zmoczyć i przedzierać się przez powalone nocną burzą drzewa. Powiem szczerze, nie warta skórka wyprawki. 9
prawdziwków (pozdr. dzidek:p ), 3
ceglastopore, 5
maślaków modrzewiowych i ok. 35
podgrzybków. Te ostatnie przerośnięte i niewiele małych, z 5 szt odpadło dodatkowo w domu, bo deszcz je rozmiękczył. Rozpanoszyły się
muchomory czerwone, las przetrzebiony po week., nadbagaż 4 but, 9 puszek. Howgh