Wyprawa na borowika wrzosowego udana :) Prawie 500 km na liczniku, żeby zobaczyć tego pięknego borowika. Efekt: wspaniałe zbiory, podrapane ręce i urwane lusterko samochodowe przez wariata w czarnym volkswagenie. Przy okazji podziękowania dla sympatycznego pana, który dał wskazówki, gdzie zbierać te piękne grzyby (okolice latarni Stilo)