Hmm. Las mieszany. Miał być wyjazd pod Radom bo ojciec kosi potężnie borowiki. Ale mi się nie chciało zatem spacer w okoliczne krzaczory. Czerwone jakby słabo rosły, borowiki usiatkowane powoli są zastępowane przez brzozowe. Po kaniach ślad zaginął podobnie jak po mega wysypie muchomorów (głównie czerwieniejące) i gołąbków (wszelkiej maści).