Jakieś 3 godziny w lesie i wynik następujący: - 20 podgrzybków brunatnych
- 2 prawdziwki
- 2 zajączki
- 12 kurek
Grzyby rosną w wybranych miejscach. Nie ma żadnej reguły czy to młodnik czy stary las bez różnicy. Można iść kilometr i nic nie znaleźć. Jak się poszczęści jest kilka grzybów w jednym miejscu.
To już chyba ostatnie niedobitki z letniego wysypu. Same duże i wyrośnięte sztuki. Młodych grzybów brak. Przyjdzie poczekać do jesieni.
Co ciekawe grzyby zdrowe. Zdarzył się tylko jedne robaczywy "olbrzym" który został w lesie.
Oczywiście w statystyce tylko co trafiło do wiaderka. Jak by doliczyć gorczyczaki i wszystkie gołąbki to by pewnie coś pod pod 50 na godzinę wyszło.