© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Zacznę od wyświechtanego sloganu wszędzie dobrze ale najlepiej w domu. Po nadmorskich wojażach przyszedł czas na swoje stare śmieci i stare dobre lasy. Dziś dwugodzinna wycieczka do lasów w okolicach Czestochowy i wreszcie zbieranie które miało namiastkę tego "prawdziwego". Zaczęło się od dziewięcioosobowej rodzinki usiatkowanych z których zabrałem trzy najmłodsze bo reszta solidnie napakowana robakami. Potem były maślaki modrzewiowe. Potem mleczaje smaczne i kurki. A później duża niespodzianka bo grzyb który tych lasach nigdy nie występował - borowik ponury. Widziałem ich chyba kilkanaście średnich i całkiem dużych. Zostawiłem na miejscu bo nie jestem do nich przekonany a po drugie kilka które zerwałem było robaczywe. Widać, że robalom nie przeszkadza ich zła reoutacja ;-).Na koniec trafił się młodziutki szlachetny i kilka młodych, ładnych kozaków grabowych. W lesie strasznie sucho ale coś tam rośnie. W najbliższych dniach penetracja gliwickich miejscówek :-)Pozdrawiam wszystkich Grzyboświrków. Czytałem większość Waszych ostatnich wpisów i mocno wam zazdrościłem zbierania w swoich lasach.