Las taki, jakie przeważają w ostatnich latach: mieszany z przewagą monokultury sosnowej i zrębowisk.
Skręciłem rowerem na drodze z Wołowa do Krzydliny. Właściwie same
podgrzybki;
prawdziwki spore, ale prawie wszystkie zostawione w lesie; na wzgórzu ślady po kurkach;
siedzuń, od razu podzielony.
Niewiele grzybów nowych, najstarsze znajdywałem muśnięte przymrozkiem. Moim zdaniem, o ile nie nadjedzie poważniejsze ochłodzenie, jeszcze będzie dokąd się wybierać.