Z obróbką wczorajszych grzybów byłem zajęty do 4.30 rano i dalej jestem w lesie, ale z uwagi, że mi się kończy gaz w butli zabrałem zapasową do wymiany. Jadąc z butlą nie wytrzymałem i skręciłem sprawdzić co się dzieje w lesie. Na dołkach przed lasem miejscówki przeczesane i widać, że
gąska rośnie, trzfiłem duże miejsce prawie przy samej drodze i nazbierałem szybciutko sporą ilość niekształtnej i
zielonki, na drugim bardziej schowanym jeszcze parę
gąsek 2
borowiki - w jednym noga do mputacji i
kurkę. Razem
borowik 2 szt
niekształtna 18,
zielonka 32 szt
kurka 1 szt, było jeszcze kilka małych
maślaków i ze 3 małe
podgrzybki, 2
kanie ale nie zbierałem. W samym lesie w różnych miejscach stały 3 samochody, przy miejscach w których rosną
gąski, a jadąc już główną szosą naliczyłem jeszcze 7 kolejnych aut przy laskach. Więcej czasu na chodzenie za grzybkami nie mam, bo muszę zrobić jeszcze wczorajsze, a i tak mnie ranek zastanie. A jak wracałem z butlą do chaty to zaczął padać deszcz ze śniegiem.
Wyjątkowo grzybki zbierałem bardzo szybko i nawet nie oczyściłem, zrobiłem szybką fotę. A jutro - nie wiem jak uda się wstać to może gdzieś podskoczę - ewentualnie po południu