Nareszcie! I dla mnie zaswiecilo slonce 😚! Co prawda nie na niebie, bo dzien byl pochmurny, ale w zielonym mchu pojawily sie brazowe łebki moich wyczekiwanych, ukochanych
podgrzybków 🤗!!
Nie byly to jakies zawrotne ilosci, ale z racji tego ze wiekszosc byla juz ladnie podrosnieta i wszystkie w 100% zdrowe to bardzo przyjemny, przyzwoity zbior.
Do tego doslownie resztki
maślaków, kilka
jakubków (
maślaków pstrych), troche
opieniek. Wielki
prawdziwek ale za stary zostal w lesie.
Zaczela sie
wodnicha późna co moze zwiastowac koniec sezonu (o dziwo sporo wycietej, znalazl sie jakis amator (;.