Miejscówka w lesie sosnowo-dębowym. Ta sama, co zwykle. Gołąbki, jeden ceglak, dwa prawdziwki, kilkanaście pogrzybków złotych i zajączków, kilkadziesiąt kurek (na zdjęciu tylko dwie, ale było kilka garści). Bardzo miły spacer. W lesie zaczyna robić się sucho. Owadów na m2 dziesiątki. W każdym razie na mnie zaczyna brakować niepogryzionego miejsca (inna sprawa, że wielkoludem nie jestem:)