© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Dzisiaj Tazok zasugerował zdjęcie z gatunku : "Nie pal ognia w lesie " , choć inne jadalne borowiki i podgrzybki które sama ( podkreślam sama! ) znalazłam , były równie fotogeniczne. Spacer po Brennej do słynnej "ławeczki" pięknie odremontowanej i jak zawsze czystej , kto wie gdzie to - ten szczęściarz . Czy są grzyby ? Na tak postawione pytanie odpowiedziałabym - nie ma , kilkanaście grzybków w 2 godziny to przecież nie jest powód do dumy . Za to radości przy szukaniu i zabawie w ciepło-zimno ( kto pierwszy znajdzie ten naprowadza i można oszukiwać :) było co niemiara , bo znowu odkryłam gdzie mam prawą rękę :). Przy okazji objedliśmy się poziomkami , posiedzieli w chłodne , choć słoneczne popołudnie nad trzema strumykami , tylko my dwoje , las i jego dźwięki . Niby nic takiego ale po wnusiowym "roczku" i tygodniowej orce na ugorze ku chwale ojczyzny - należało nam się to letnie ,rześkie popołudnie . Zawsze lubię , jak wybierany się w góry w niedzielne popołudnie : nasz pas w kierunku Brennej - pusty , a z naprzeciwka długi , poruszający się ospale sznurek samochodów wracających z weekendu. Wiem, że to szczęśliwy uśmiech losu ,że przyszło nam mieszkać w tak malowniczym zakątku Polski . Resume : ceglasie , podgrzybki , kurki ilość dla dwojga idealna Wszystkim znajomym i nieznajomym ślę serdeczności. Marzena ( Sznupok )