Godz 12:00 meldujemy się w lasach koło Twardogóry -pomiędzy Nowicą a Sosnówką -przy każdym wjeździe do lasu i przy drodze zaparkowane auta. W lesie śmigają watahy grzybiarzy, przy drogach i w lasach pełno puszek po piwie, butelek plastikowych, opakowań po zestawach z fast foodów itp. Zaczynamy zbiory idąc za tłumem ludzi - trafiamy od razu 2 ładne
prawdziwki i widzimy kilka dosłownie rozdeptanych, po 4 godzinach mamy ok 5 kg grzybów głównie małe
podgrzybki, kilka
prawdziwków, widzieliśmy w leskie
opieńki ale nie zbieraliśmy. W lesie istny obłęd ludzie krzyczą nawołują się, biegają psy i obszczekują wszystkich, szkoda że nie było straży leśnej po wlepieniu kilku mandatów pewnie był by spokój. W piątek jedziemy w magiczną Kotlinę Kłodzka na grzyby może tam będzie można w spokoju pozbierać