11-12.09 Mając informacje, iż grzybów nie ma, nie nastawialiśmy się na nie, lecz na przechadzkę z żonką po naszych miejscówkach. Jakie było miłe zaskoczenie, jak okazało się, że informacja o grzybkach była błędna:D Wybraliśmy się z jednym malutkim wiaderkiem, grzybki musieliśmy nieść na rękach bo były po prostu za duże.
Na następny dzień zrobiliśmy powtórkę ale już z dwoma wiaderkami. 90% prawdziwki