Rozochocony przedwczorajszym grzybobraniem, zerwałem się rano i hajda do lasu. Wybrałem na dzisiejszą wyprawę las świerkowo - jodłowy. Ilościowo grzybów mniej, ale za to znacznie większe. O dziwo praktycznie wszystkie zdrowe. Oczywiście mowa o borowikach. Wygląda na to że wysyp się kończy. W ciekawostce powiem Wam że w jednym miejscu o powieszchni ok. 1 metra kwadratowego trafiłem 8 prawdziwków. W dołączonym zdjęciu widać tylko pięć, więcej nie zmieściło mi się w kadrze. Reasumując wydaje mi się że będzie jeszcze wysyp w pełni księżyca. Darz bór koledzy.