Trochę spóźnione doniesienie bo na grzybach byłem w poniedziałek i wtorek ale nie miałem czasu się tu wpisać. Co do grzybów - zbierane w swoim miejscu (las lekko mieszany, przeważa sosna, poszycie - mech, jagodziny, paprocie i miejscami wysoka trawa), w innych miejscach w lesie ludzie chodzili ale szału w koszach nie mieli. W poniedzałek byłem w lesie od 7.00 do 11.00 i zebrałem sam dobrze ponad pół bagażnika
podgrzybków (zdjęcie), ale nie wyzbierałem dobrze swojej miejscówki, więc po południu zebrałem ekipę rodzinną sztuk 5 + pies, pojechaliśmy na 3,5 h i nazbieraliśmy jeszcze więcej niż ja sam do południa, a i tak nie wyzbieraliśmy wszystkiego, w związku z czym we wtorek do południa skoczyłem z dwoma 30-sto litrowymi wiadrami i dopiero po ich napełnieniu stwierdziłem, że miejscówka została odpowiednio wyeksploatowana :)