Las bukowo- sosnowy. Buczyna wiekowo od kilku do kilkuset lat. Dywan liści, deszcz i chłód. Małżonka nie lubi tego lasu ale mimo wszystko dała się namówić. Zaczyna się wysyp
Borowika. Nie do końca wierzyłem w to co widziałem ale wzrok mnie nie mylił. Pod liśćmi malutkie
prawuski, nie do zobaczenia. Te co wystawały jeszcze jakoś dało się zobaczyć ale te białe łebki spod liści to tylko przypadkiem. I tak jakoś się uzbierało około 40 owocników bez zbierania tych najmniejszych. Kilka średnich też było. Może za tydzień warto będzie tam jeszcze wrócić bo jak będzie ciepło to się posypie
borowik.
Podsumowując. Ten sezon słaby i wciąż nie mogę nazbierać pełnego kosza. Ale kosz duży to i połowa cieszy. A w koszyku dzisiaj poza Prawdziwkami udało się w innych miejscach znaleźć trochę
podgrzybka, kilka
Opieniek, kilka
Rydzów, kilka
Boczniaków, pare
Maślaków. Pozdrawiam